ProKolej o cięciach: "To rozczarowujące"

ProKolej o cięciach: "To rozczarowujące"

28 sierpnia 2013 | Autor:
PODZIEL SIĘ

1 mld zł mniej na inwestycje kolejowe? Fundacja ProKolej apeluje do parlamentarzystów o traktowanie transportu kolejowego na równi z drogowym i domaga się większej gospodarności w zarządzaniu finansami państwa, która nie spowoduje krzywdzących decyzji dla kolei. 

Fot. Dominik Skudlarski

"Fundacja PRO KOLEJ, której założycielami są największe polskie przedsiębiorstwa operujące na rynku przewozów kolejowych, z ogromnym rozczarowaniem przyjmuje rządowy plan zmniejszenia tegorocznych wydatków budżetowych na inwestycje służące modernizacji infrastruktury kolejowej, przy całkowicie biernej postawie ministra transportu, budownictwa i gospodarki morskiej" - czytamy w oświadczeniu fundacji. 

Obiecane, a zabrane

"W tzw. drugim exposé rządowym wygłoszonym 12 października 2012 r., Pan Premier Donald Tusk zapowiedział, iż modernizacja kolei będzie jednym z priorytetów jego rządu. Polscy przewoźnicy przyjęli informację o zaangażowaniu 30 miliardów złotych w inwestycje kolejowe jako pozytywny sygnał, świadczący o zrozumieniu realnych potrzeb tej gałęzi transportu. Było to zbieżne z zaleceniami Komisji Europejskiej zawartymi m. in. w Białej Księdze dla Transportu (28 marca 2011 r.).

Z przykrością zauważamy, iż nie minął nawet rok, a wcześniejsze zapowiedzi znów stają się nieaktualne. Zmniejszenie o 1 miliard złotych wartości nakładów inwestycyjnych na rozwój infrastruktury kolejowej – w proporcji do równoczesnego ograniczenia o… 2 miliony złotych wydatków budżetowych na GDDKiA – ponownie ustawia polską kolej w niemej roli źródła ratowania deficytu finansów publicznych. Interesu kolei nie bronią nawet odpowiedzialni za nią urzędnicy państwowi i politycy.

Brak alternatywy i długi

Jednocześnie nie poszukuje się alternatywnych źródeł oszczędności. Nie ulegają radykalnemu zmniejszeniu koszty biurokracji, oszczędza się sektory energetyczny i paliwowy, specyficzną ochronę finansową otrzymuje polskie drogownictwo – twarde cięcia oraz nowe zobowiązania finansowe dotykają natomiast kolei.

Obniżenie wydatków majątkowych na kolejowe projekty inwestycyjne powiązano z planem „przejściowego” zastąpienia środków budżetowych roku 2013 środkami własnymi PKP PLK, które pochodzić mają z emisji obligacji. Takie rozwiązania już wcześniej wprowadziły polską kolej w pułapkę gigantycznego zadłużenia finansowego, z którym Grupa PKP nie może uporać się od ponad dekady. Cierpi na tym rynek przewozów i usług kolejowych, wielkie straty ponosi z tego tytułu cała polska gospodarka.

Przymus wyemitowania obligacji i zwiększenie poziomu zadłużenia PKP PLK – w sytuacji trwałej straty finansowej zarządcy infrastruktury i miernych efektów jego restrukturyzacji – zdecydowanie pogorszy zdolności inwestycyjne tej spółki. Proces emisji papierów dłużnych może zaburzyć realizację inwestycji z funduszy unijnych, który już teraz, bez dających się przewidzieć problemów w finansowaniu, toczy się niezwykle wolno. Z informacji Ministerstwa Rozwoju Regionalnego wynika, że z 20,3 mld złotych, które polska kolej mogła wykorzystać w latach 2007-2013, rozdysponowano dotychczas niewiele ponad 12 mld, czyli ok. 60 proc.

Znowu w tyle za drogami

W związku z powyższym wyrażamy zaniepokojenie środowiska kolejowego jeszcze jedną próbą ograniczenia szans rozwojowych naszej branży. Dysproporcje w traktowaniu transportu drogowego i kolejowego w polityce państwa są już wystarczająco duże, by kolejnym aktem prawnym pogłębiać je – znów na niekorzyść kolei.

Jeśli proporcje nakładów inwestycyjnych na kolej i drogi mają się w ostatnich latach jak 14:86, to niezrozumiałym jest, dlaczego proporcje budżetowych cięć w obu gałęziach transportu nie układają się na zbliżonym poziomie? Według jakich kryteriów podjęto decyzję, by redukcja nakładów na kolej i drogownictwo przybrała skrajnie niekorzystny dla transportu szynowego stosunek 99,8 do 0,2 proc.?

Czym przebogata polska kolej zasłużyła sobie na przywilej zasypywania dziury budżetowej?

Od parlamentarzystów oczekujemy weryfikacji stanowiska rządu w kwestii nowelizacji ustawy budżetowej na rok 2013, w części odnoszącej się do transportu kolejowego. Naszym zdaniem krzywdzące kolej – i całą polską gospodarkę – posunięcia polityczne i jednoczesna pełna ochrona interesów lobby drogowego źle służą ponad 200 milionom pasażerów, którzy każdego roku korzystają z usług przewoźników kolejowych. Nie sprzyjają także zwiększaniu wolumenu przewozów towarowych na kolei, który w 2012 r. osiągnął poziom 212 mln ton. Dla porównania: w momencie, w którym Polska wchodziła do Unii Europejskiej, czyli w roku 2004, był to poziom 283 milionów ton.
Polska infrastruktura kolejowa – po latach cywilizacyjnych zapóźnień – oczekuje trwałego wzrostu nakładów inwestycyjnych, a nie ich obniżania."