Po dwóch przetargach nie było chętnych na zakup budynku dworca kolejowego w Ustce. Teraz PKP Nieruchomości zastanawiają się czy nie oddać zabytkowego budynku bezpłatnie miastu - informuje serwis "Głosu Pomorza".
Mimo stosunkowo niewysokiej ceny wywoławczej –648 tys. zł –chętnych na dworzec nie było. Być może potencjalnych inwestorów odstraszył stan budynku. Według specyfikacji przetargowej wymaga przeprowadzenia kapitalnego remontu.
W ponadstuletnim budynku dworca znajdują się m.in. warsztaty i magazyny, na I piętrze pomieszczenia byłej nastawni kolejowej i pokoje mieszkalne, na II piętrze pokoje biurowe, łazienki, pomieszczenia małej gastronomii, kasy biletowe oraz hol kasowy. Na poddaszu mieszczą się mieszkania i lokale gospodarcze.
Burmistrz Ustki liczy, że skoro PKP nie mają chętnych na zakup nieruchomości to tym razem uda się miasto przejąć budynek bezpłatnie i go zagospodarować dla własnych celów. Wcześniej samorząd występował do PKP o przekazanie, ale oferta została odrzucona.
Władze Ustki zakładają, że po przejęciu dworzec stałby się siedzibą lokalnych organizacji pozarządowych m.in. Uniwersytetu Trzeciego Wieku. Dworzec częściowo zachowałby też swoją funkcję kolejową i nadal można byłoby tam kupować bilety.