Dróżniczka, która w marcu 2014 r. przyczyniła się do wypadku w wielkopolskich Pobiedziskach przyznała się do winy i zgodziła dobrowolnie poddać się karze zaproponowanej przez prokuraturę. W wyniku wypadku zginęła jedna osoba – podał serwis TVN24.
Do wypadku doszło w marcu tego roku. Przez przejazd kolejowy w miejscowości Pobiedziska przejeżdżały dwa pociągi w krótkim odstępie czasu. Po przejechaniu pierwszego z nich dróżniczka podniosła szlaban. W samochód osobowy, który wjechał wtedy na przejazd uderzył drugi z pociągów, skład PKP Intercity relacji Poznań-Olsztyn. Zginęła wtedy kierująca samochodem kobieta.
Prokuratura ustaliła, że winę za całe zdarzenie ponosi dróżniczka, Grażyna G., która pracowała wtedy na tym przejeździe. Oskarżyciel, w porozumieniu z oskarżoną, wnioskuje dla niej o karę 2 lat pozbawienia wolności w zawieszeniu na 5 lat. Oprócz tego dostałaby zakaz zajmowania się zabezpieczeniem ruchu lądowego, wodnego i powietrznego na okres 2 lat oraz musiałaby wypłacić po 10 tys. zadośćuczynienia trzem osobom z rodziny ofiary. O tym, czy taka kara zostanie wyznaczona byłej już dróżniczce zadecyduje sąd.