Dom Inwestycyjny Investors prognozuje pogorszenie się wyników przewozowych i finansowych PKP Cargo. 21 sierpnia opublikowano raport, w którym obniżono rekomendację dla akcji przewoźnika z "akumuluj" do "redukuj".
Analitycy obniżyli 12-miesięczną cenę docelową akcji z 99 zł na 69 zł (dziś cena wynosi 73,20 zł). I prognozują 15-proc. spadek zysku EBITDA i 5-proc. spadku wyniku netto spółki w stosunku do roku 2013.
Mniej węgla za granicę
Skąd ten pesymizm? Piotr Nawrocki, analityk DI Investors, tłumaczy, że analizie poddano wyniki spółki za ubiegły rok. Okazało się, że decydujący wpływ na wyniki PKP Cargo miał wolumen przewiezionego węgla. W tym roku prognozowany jest zaś spadek przewozów węgla. W eksporcie spadek wyniesie 3,8 proc. (powrót do poziomu z 2012 r.), co przyczyni się do spadku pracy przewozowej przewoźnika w przewozach do portów morskich.
- Jednocześnie będą rosły inne segmenty rynku przewozów, w tym przewozy kruszyw i kontenerów, ale te wzrosty nie będą wystarczające aby zniwelować spadek przewozów węgla. Cały rynek towarowych przewozów koleją spadnie w tym roku o 1 proc. - tłumaczy Nawrocki.
Konkurencja z samochodami
Sytuacji PKP Cargo nie poprawią przewozy węgla na potrzeby zawodowej energetyki, która zapowiedziała obniżenie swoich potrzeb surowcowych. Nie pomoże też ożywienie krajowej gospodarki i zwiększenie liczby prac remontowo-modernizacyjnych, dla których branża budowlana będzie potrzebowała kamienia.
- W przewozach kruszyw PKP Cargo konkuruje z przewoźnikami drogowymi, dlatego trudno oczekiwać, aby było w stanie pozyskać znaczącą część rynku - informuje Piotr Nawrocki.
Analityk DI Investors dodaje, że chociaż w tym roku PKP Cargo utraci kilka procent rynku przewozów, co odbije się na przychodach spółki, to nie ma powodów do paniki. - Spółka ma nadal bardzo dobre wyniki - komentuje.
Według analityków pogorzenie się koniunktury w przewozach koleją może potrwać do dwóch lat.
