Na budowie PKM praca wre – trwają spawania i podbicia

Na budowie PKM praca wre – trwają spawania i podbicia

26 listopada 2014 | Autor:
PODZIEL SIĘ

Na całej linii Pomorskiej Kolei Metropolitalnej mają obecnie miejsce zaawansowane prace torowe. Kolejne obiekty przeszły już próby obciążeniowe, wśród nich wiadukt kolejowy nad ul. Słowackiego oznaczony symbolem WK-11. Linia przejezdna jest już niemal na całej długości.

Fot. PKM

Listopad na budowie to okres intensywnych robót torowych. Położonych zostało już ponad 80 proc. szyn na dwutorowej linii. W dalszym ciągu trwa ich spawanie. Proces bezstykowego spawania termitem rozpoczął się już w maju tego roku, jednakże do wykonania w sumie jest ponad 2,4 tysiąca spawów, co wiąże się z czasem. Ponadto na linii PKM pracują już liczne pojazdy szynowe. Między innymi szutrówki czyli wagony służące do równomiernego wysypywania tłucznia.

Zadania dla maszyn torowych

Niezwykle ważne zadanie do wykonania ma szlakowa podbijarka torowa CSM 09-32 firmy Plasser&Theurer. Ta samojezdna maszyna wyrównuje przebieg i płaszczyznę toru wykonując tak zwane podbicie. Pracuje ona z prędkością 1,2 km podbitego toru na godzinę. Proces podbicia polega na podniesieniu toru do góry, z jednoczesnym podsypaniem tłucznia pod uniesione podkłady, tak by tor po opuszczeniu znalazł się na zaprojektowanej niwelecie. CSM 09-23 jest jedną z najnowocześniejszych podbijarek wyposażoną w system namiarowy, który nie wymaga dużego zaangażowania pracy geodetów. Wynika to z tego, że układ torowy podbijanej linii (geometria toru) jest wprowadzany bezpośrednio do komputera sterującego pracą maszyny.

Drugą tego rodzaju maszyną jest podbijarka 08-475 Unimat 4S firmy Plasser&Theurer, której zadaniem jest podbijanie rozjazdów, czyli miejsc w których pociąg zmienia kierunek przejazdu z toru zasadniczego na tor odgałęziony. Unimat 4S pracuje z wydajnością 1 kilometr podbitego toru na godzinę. Analogicznie do podbijarki CSM 09-23, umożliwia on odpowiednie nasunięciu toru na oś i podniesienie go na zaprojektowaną niweletę. Na każdym z podbijanych odcinków procedura to musi zostać kilkukrotnie powtórzona, zanim osiągnięty zostanie finalny kształt torowiska.

W tym samym czasie na torach PKM pracuje także profilarka USP firmy Plasser&Theurer, która służy do rozprowadzania i zrównywania pryzmy tłucznia. Jej funkcją jest równanie podsypki tłuczniowej za pomocą zgarniaczy oraz zbieranie nadmiaru tłucznia z toru i rozprowadzanie go tam, gdzie występują jego braki.

Wszystkie pracujące na trasie Pomorskiej Kolei Metropolitalnej pojazdy wjechały na nią dzięki zachowanej bocznicy łączącej Gdańsk-Osowe z lotniskiem, która po zakończeniu budowy zostanie zlikwidowana. Przejazd starą bocznicą zapewniał do niedawna dostawy paliwa na lotnisko w Rębiechowie, jednak ostatecznie funkcję tą przejmie linia PKM.

Zostały dwa odcinki

Trasa Pomorskiej Kolei Metropolitalnej jest już przejezdna na odcinku od lotniska do Strzyży. Jednakże prędkość z jaką przemieszczać się mogą po niej maszyny torowe to póki co 5 km/h. Ostatecznie szynobusy obsługujące linię poruszać się będą z maksymalną prędkością do 120 km/h.

Do zakończenia robót torowych zostały praktycznie tylko dwa odcinki: pomiędzy wiaduktami WK 2 i WK 6 na Strzyży oraz prawie kilometrowy odcinek na estakadzie wzdłuż lotniska, gdzie tory montowane będą metodą bezpodsypkową. Te prace powinny zakończyć się w styczniu 2015 r. i wówczas od II-III 2015 r. cała linia PKM będzie gotowa do testowania taboru.

Próby obciązeniowe

Dotychczas próbom obciążeniowym z udziałem lokomotyw poddanych zostało kilkanaście wiaduktów i przejść pod torami. Wśród nich znalazł się wiadukt kolejowy nad ul. Słowackiego. Proces ten był szczególnie widowiskowy, ze względu na to, że odbywał się w godzinach wieczornych przy jednoczesnym oświetleniu obiektu za pomocą reflektorów. Próby obciążeniowe, z wykorzystaniem w pełni załadowanych ciężarówek, przeszło także kilka wiaduktów drogowych, a pierwszy z nich, znajdujący się na Matarni, obok ul. Budowlanych, dostał już zgodę na użytkowanie.

Fot. PKM