Ze względu na usterkę w pierwszym porannym pociągu EIP relacji Kraków – Warszawa – Gdynia, przewoźnik uruchomił skład rezerwowy, który do Warszawy dotarł z 117-minutowym opóźnieniem. - Dzisiejsza usterka to pierwsze tego typu zdarzenie od czasu wdrożenia składów do eksploatacji - wyjaśnia przewoźnik.
PKP Intercity zapewniło, że pasażerowie na bieżąco informowani byli o sytuacji przez drużynę konduktorską. Otrzymali również dodatkowe napoje i poczęstunki. Mogli także liczyć na zwrot części wartości biletu - w przypadku opóźnienia wynoszącego godzinę pasażerowie otrzymują rekompensatę w wysokości 25 proc. ceny biletu. Przy opóźnieniu większym niż 2 godziny, kwota rekompensaty wzrasta do 50 proc. ceny biletu.
Zgodnie z kontraktem za sprawność i czystość składów odpowiada producent. - Usterka zostanie usunięta przez producenta, a pociąg jeszcze dziś wróci na tory - zapewnia PKP Intercity.
Według statystyk spółki, od początku kursowania Pendolino blisko 92 proc. klientów dojeżdża na czas, a z tolerancją 15 minut aż 98 proc. podróżnych. Ponad 200 tys. przejechanych kilometrów i 100 tys. pasażerów na pokładach - to rezultat jaki zanotowały pociągi Express InterCity Premium po 3 tygodniach intensywnych jazd.
Na ponad 500 zrealizowanych przejazdów, tylko w 35 przypadkach zanotowano późniejsze niż rozkładowe przybycie do stacji, z czego 11 pociągów miało opóźnienie większe niż 15 min. Daje to rekordowy, nie tylko dla przewoźników kolejowych, wynik 98 proc. punktualności.
- Pojedyncze awarie, takie jak ta dzisiejsza, w skali uruchamianych każdego dnia 24 pociągów, które dotychczas przejechały 210 000 kilometrów i przewiozły blisko 100 tys. pasażerów, stanowią jedynie margines - przekonuje przewoźnik.
