Chociaż samorząd Dolnego Śląska nie zgodził się na zawarcie wieloletniej umowy z Przewozami Regionalnymi, to wciąż chce współpracować z tym przewoźnikiem. Czyli utrzymane będzie status quo – konkurencja PR i Kolei Dolnośląskich.
Dwanaście województw zgodziło się w lutym na zawarcie porozumienia z Przewozami Regionalnymi w sprawie restrukturyzacji spółki i zawarcie z nią pięcioletnich umów PSC. Poza województwem łódzkim, którego marszałek na razie nie złożył podpisu z przyczyn formalnych, z porozumienia wyłamały się trzy samorządy: dolnośląski, zachodniopomorski i warmińsko-mazurski.
Tomasz Pasikowski, prezes PR, zapewniał w lutym na konferencji prasowej, że jest spokojny o przyszłe porozumienie z władzami Pomorza Zachodniego oraz Warmii i Mazur. Miał zaś obawy co do planów Dolnego Śląska, którego samorząd rozwija własnego przewoźnika - Koleje Dolnośląskie, jednocześnie ograniczając współpracę z PR. To może wskazywać na chęć całkowitej rezygnacji z usług PR.
Ale przedstawiciel samorządu temu zaprzecza. Wojciech Zdanowski, dyrektor Departamentu Infrastruktury w Urzędzie Marszałkowskim Województwa Dolnośląskiego, informuje, że zarząd regionu nie podpisał porozumienia z PR, ponieważ wymaga ono doprecyzowania kilku szczegółów, zwłaszcza jeśli chodzi o analizę kosztów funkcjonowania przewoźnika.
- Wiedza o kosztach realizacji przewozów oraz generowanych przychodach z realizacji oferty jest dla nas niezbędna. Zależy nam na tym, żeby pieniądze publiczne wydawać rozsądnie i ekonomicznie – podkreśla Zdanowski. - Samorząd województwa stoi na stanowisku że w regionie mogą działać dwie spółki - Przewozy Regionalne oraz Koleje Dolnośląskie. Jesteśmy przekonani, że wzrost konkurencyjności spowoduje wzrost jakości świadczonych usług przewozowych oraz spadek cen świadczenia tych usług - dodaje dyrektor.
