Najwięcej za firmę z kolejowej grupy daje fundusz private equity CVC Capital Partners. Ale zwycięzcą najprawdopodobniej będzie jedna ze spółek energetycznych kontrolowanych przez państwo – informuje dzisiejsza „Rzeczpospolita”.
Gazeta twierdzi, że sieć dystrybucyjna położona wzdłuż torów w całej Polsce może zostać uznana za tzw. infrastrukturę wrażliwą z punktu widzenia bezpieczeństwa energetycznego kraju. W takim wypadku najpoważniejszymi pretendentami do kupna PKP Energetyki stają się spółki energetyczne będące pod kontrolą Skarbu Państwa, czyli PGE, Tauron, Enea i Energa.
„Rzeczpospolita” ustaliła, że gdańska Energa zamierza wyłożyć od 1,2 mld zł do nawet 1,3 mld zł. Najniższą ofertę ma złożyć Tauron. Będzie to 1–1,1 mld zł.
Termin składania ofert upływa 8 czerwca.
Warto dodać, że obawy związane z prywatyzacją PKP Energetyki coraz głośniej wyrażają przedstawiciele opozycji parlamentarnej. Poseł Krzysztof Tchórzewski zaapelował o wstrzymanie prywatyzacji, gdyż może ona negatywnie wpłynąć na regularność ruchu pociągów oraz spowodować podwyżki cen biletów.
Wątpliwości związane ze sprzedażą powinny zostać rozwiane na jednym z posiedzeń sejmowej Komisji Infrastruktury, jeszcze przed wakacjami parlamentu, które rozpoczną się 6 sierpnia.