Pojazd ED161, czyli Dart, oznaczony numerem 001 przeszedł kolejną fazę testów, osiągając „magiczną” barierę 200 km/h – poinformował producent pojazdu, bydgoska Pesa.
Pojazd Dart - na podstawie wszystkich wymaganych do tego rodzaju prób pozwoleń - osiągnął prędkość 200 km/h w sobotę, 30 maja o godz. 2.57 na odcinku Psary - Góra Włodowska na Centralnej Magistrali Kolejowej.
– Nigdy dotąd tak szybko nie prowadziłem pociągu – mówi maszynista Artur Wesołowski. – Co ciekawe, tej prędkości nawet się specjalnie nie czuło. Owszem, słupy wzdłuż szlaku „uciekały” szybciej, ale to wszystko. Pojazd nie był głośniejszy, nie czuło się żadnych drgań, zachowywał się normalnie; jak przy mniejszych prędkościach. Siedzący z tyłu pracownicy serwisu nawet nie wiedzieli, że jadą 200 km/h. To dobrze świadczy o pociągu, bo w przyszłości pasażerowie będą docierać do celu dużo szybciej i nawet tego nie odczują. Myślę, że gdyby prowadzący testy Instytut Kolejnictwa miał zgodę na wyższe prędkości, spokojnie moglibyśmy pojechać 210 km/h, a nawet więcej.
Przypomnijmy, że Dart przechodził najpierw testy wewnętrzne przeprowadzane przez Pesę. Zanim wyjechał na jazdy próbne, poddany został badaniom stacjonarnym: układu sterowania, hamulca i napędu oraz it – np. wyświetlaczy informacji pasażerskiej, drzwi, stopni itd. W trakcie jazd do Warlubia, na trasie w kierunku Gdańska dokonywana była kalibracja układu hamulcowego (dostrojenie do określonych zachowań i prędkości pojazdu), potwierdzenie (walidacja) poprawności działania wszystkich procedur układu sterowania i współpraca układu napędowego z hamulcowym. Jazdy przeprowadzane były przez kolejne dni z wzrastającą prędkością – od 100 km/h poprzez 140 do 160 km/h. Były to wewnętrzne testy przed wysłaniem pojazdu w piątek 22 maja do badań przeprowadzanych przez Instytut Kolejnictwa na torze doświadczalnym w Żmigrodzie i na kolejnych liniach PLK.
