Program utrzymaniowy PKP PLK do 2023 r. będzie realizowany przede wszystkim siłami własnymi zarządcy infrastruktury a także wykonywany przez spółki zależne PLK.
Program utrzymaniowy z perspektywa do 2023 r. został uchwalony przez rząd w styczniu. To pierwszy taki wieloletni projekt, który jest komplementarny do realizowanych obecnie modernizacji linii kolejowej. Jego celem jest zachowanie parametrów po modernizacji.
— Dla PKP PLK program utrzymaniowy zapewnia ciągłość finansowania, co ułatwia nam planowanie prac Mamy już opracowane zadania na okres do 2023. Ważne jest przede wszystkim utrzymanie linii o prędkości 160 km/h, co wymaga więcej pracy, by zachować parametry — wyjaśnił Antoni Jasiński, członek zarządu PKP PLK ds. infrastruktury.
Jak poinformował wiceprezes PLK, program opierać się na wykonawstwie poprzez siły własne zarządcy infrastruktury.
— Podpisaliśmy kontrakty na nowe maszyny do utrzymania torów. Nasze zasoby to pierwszy filar na, którym opiera się program utrzymaniowy. Drugi filar to spółki zależne, a trzeci to podwykonawcy wyłaniani w przetargach — powiedział Jasiński.
Przetargi na roboty utrzymaniowe będą ogłaszane wówczas gdy brakować będzie zasobów spółek zależnych PKP PLK, które uczestniczą też w projektach inwestycyjnych.
— Na dzisiaj moce spółek zależnych PLK zrealizują przewidziane inwestycje. Ale spółki te uczestniczą w inwestycjach i jeśli zabraknie mocy to będziemy kierować zamówienia na rynek zewnętrzny — zapewnił wiceprezes PLK.
Głównym celem programu w połączeniu z inwestycjami KPK jest zwiększenie prędkości maksymalnych na liniach regionalnych do Vmax =120 km/h, a na liniach międzyregionalny 160-200 km/h. Prace utrzymaniowe maja wydłużyć okres pomiędzy rewitalizacjami linii do 30-40 lat, co przyniesie oszczędności długoterminowe.