Czy jedzie z nami Tesla?

Czy jedzie z nami Tesla?

23 maja 2019 | Autor: Marcin Zieliński | Źródło: KK
PODZIEL SIĘ

Wizjonerzy motoryzacji

Przemysł motoryzacyjny od początku swojego istnienia był kreowany przez wizjonerów takich jak Henry Ford, Rudolf Diesel, Carl Benz, Lee Iacocca, w ostatnich latach wizjonerem, który mógłby odmienić rynek był Elon Musk. Stworzył on markę, która produkuje tylko samochody elektryczne.

Nazwał ją Tesla, w hołdzie dla chorwackiego inżyniera i wynalazcy – Nicoli Tesli. Sam Elon Musk to przedsiębiorca doby internetu, stworzył system szybkich płatności PayPal. Jest założycielem projektu SpaceX – firmy działającej w technologiach kosmicznych.

 

Tesla

Jednak najbardziej znanym projektem Elona Muska jest Tesla Motors. Spółka, która produkuje samochody elektryczne. Tylko elektryczne. Nie produkuje pojazdów napędzanych silnikami spalinowymi. Firma w ostatnich latach zaczęła produkować panele słoneczne skierowane do odbiorcy indywidualnego.

Tesla jest spółka akcyjną notowaną na giełdzie w Nowym Jorku. Kapitał na rozwój tej firmy – oprócz pieniędzy zainwestowanych przez Elona Muska pochodzi od inwestorów, którzy kupując akcje i obligacje mieli nadzieję na zysk finansowy. Było tak do 2018, kiedy to wycena 1 akcji Tesli dochodziła do kosmicznych 350 USD.

Dzisiaj jest dużo niższa – jak to mówią analitycy przekroczyła od góry 200 USD i to nie koniec spadków. W szczycie swoich notowań Tesla była wyceniania wyżej niż Ford, czy General Motors i to pomimo faktu, że produkuje tylko kilkadziesiąt tysięcy aut kwartalnie. Teraz niektórzy konserwatywni analitycy wyznaczają nowe docelowe poziomy kursu akcji Tesli na 10 USD.

Dlaczego cena akcji jest tak niska?

Inwestorzy nie widzą zysków. Nie są pewni, czy Tesla kiedykolwiek będzie je przynosić. Przestali tez wierzyć w obietnice składane przez Muska, które nie maja pokrycia w faktach. Tesla produkuje świetne auta, ale nie umie na nich zarabiać pieniędzy. Spółka ma 13,5 miliarda USD długu, co tez nie pomaga jej akcjom w drodze na szczyt. Kapitalizacja spółki wynosi 35 miliardów USD.

Zbyt mała liczba produkowanych aut

Elo Musk zapanował produkcję 90 000 samochodów w pierwszym kwartale. Tesla wyprodukowała 63 000 pojazdów. Czyli rocznie firma może zbudować około 270 000 pojazdów. Są one produkowane tylko w jednej fabryce w Kalifornii. Bez osiągnięcia produkcji powyżej 500 000 samochodów rocznie Tesla będzie przynosić straty. Liczba aut jest cały czas zbyt mała, mimo zachęt podatkowych do kupowania samochodów elektrycznych w Stanach Zjednoczonych i coraz większej ich sprzedaży na wybranych rynkach europejskich takich jak Norwegia.

Tesla nie jest jedyna

Inni producenci samochodów osobowych tacy jak Nissan, BMW, Renault wybrali zgoła odmienną strategię. Produkują pojazdy elektryczne, ale cały czas większość wytwarzanych przez nich samochodów ma silniki spalinowe. Samochody elektryczne były produktem niszowym, teraz mają coraz większy udział w strukturze sprzedaży tych producentów. A Tesla nie produkuje aut spalinowych. Być może oprócz pojazdów osobowych powinna stworzyć markę autobusów elektrycznych. Wszyscy producenci wymienieni wyżej mają z czego dokładać do produkcji aut elektrycznych, a Tesla musi się finansować poprzez dodatkowe emisje akcji i obligacji.

Akcje Tesli są zbyt drogie?

Tak, dla potencjalnego przejmującego. Zdaniem autora scenariusz bazowy dla Tesli to przejęcie tej marki przez jednego ze znaczących graczy na rynku motoryzacyjnym, albo podmiot którego sprzedaż rośnie bardzo szybko i Tesla mogłaby uzupełnić jego gamę modelową. Takie podmioty są w Chinach. Akwizycje, które robią na rynku motoryzacyjnym są przemyślane, najlepszym przykładem jest Volvo. Marka ta odrodziła się po przejęciu jej przez Geely Holding Company.

Trump nie pomaga

Opisany wyżej scenariusz mógłby okazać się bardzo prawdopodobny, gdyby nie wojna handlowa rządu USA z Chinami. Tesla Motors jest uznawana za spółkę technologiczną a administracja Stanów Zjednoczonych nakłada restrykcje na import technologii przez Chiny. Takie działania nie pomagają Tesli i Muskowi.

Jeśli nic się nie zmieni Tesla może dołączyć do takich marek jak Studebaker, Hudson, Pierce Arrow, czyli wielkich marek motoryzacyjnych, których już nie ma. Czego ani Tesli ani Muskowi nie życzę.