Stoi na stacji lokomotywa (towarowa, manewrowa, dieslowska).

Stoi na stacji lokomotywa (towarowa, manewrowa, dieslowska).

31 maja 2019 | Autor: Marcin Zieliński | Źródło: Kurier Kolejowy
PODZIEL SIĘ

Podróżuję pociągami i bardzo często na stacjach widzę zaparkowane lokomotywy spalinowe służące albo do przetaczania pociągów, albo do ciągnięcia składów towarowych. Są to lokomotywy bardzo różne od radzieckich „Gagarinów” ST-44, poprzez „Rumuny” do jednostek polskich, produkcji Bumar Fablok bądź innych zakładów a modernizowanych w Newagu albo w Cegielskim.

Fot. Marcin Zieliński

Lokomotywy takie przetaczają składy PKP Intercity łącząc ze sobą dwa pociągi – praca ta mogłaby być także wykonana przez lokomotywy elektryczne, ale wykonują je spalinówki.

Lokomotywy spalinowe podobnie jak inne pojazdy szynowe są długowieczne. I to wpływa na ekonomię ich użytkowania, pojazdy te generują wysokie koszty operacyjne – paliwo, koszty obsługi, ale ich cena amortyzowana jest bardzo długo w środkach trwałych przewoźnika. A nawet w pełni zamortyzowany pojazd ma wartość rezydualną i może być przedmiotem sprzedaży lub wynajmu.

Zauważamy, że właściciele taboru dokonują modernizacji tych jednostek poprzez wymianę silników diesla w lokomotywach SM 42 na bardziej efektywne jednostki Caterpillar o mocy 875 KM. To dobre rozwiązanie, albowiem w przeciwieństwie do downsizingu i wysilania silników wysokoprężnych w samochodach osobowych, które są wyśrubowane do granic możliwości (afera dieselgate z udziałem Volkswagena pokazała, że producenci są nawet skłonni fałszować odczyty podczas oficjalnych pomiarów) jednostki stosowane w lokomotywach to nowoczesne silniki, które mają pracować w ruch ciągłym i napędzać silniki elektryczne w lokomotywach, wiec de facto są prądnicami.

Nie wszędzie też jest trakcja elektryczna. Czasem widzę pociągi towarowe jadące do huty Arcelor Mittal Polska na Bielanach poprzez warszawskie Bemowo i tam nie ma trakcji elektrycznej. Składy PKP Cargo ciągnie Gagarin, który podobno pali 1000 litrów diesla na 100 kilometrów, no i strasznie dymi.  Swoją drogą ten Gagarin będzie jeździł następne 40 lat, bo to tylko kwestia modernizacji lub wymiany jednostki napędowej, która może być wykonana w ramach P5.

Czy lokomotywa spalinowa może być nowoczesna?

Tak i takie jednostki są produkowane w Polsce w bydgoskiej Pesie. Mam na myśli lokomotywy Gama. Lokomotywa ta  się z wielosystemowej platformy lokomotyw 111E Gama projektowanej w przez biuro konstrukcyjne tego producenta. W wersji 111Db przeznaczona jest do prowadzenia wszelkich pociągów towarowych i pasażerskich – z szybkimi pociągami ekspresowymi włącznie – z prędkościami do 140 (160) km/h. Użytkownikiem tych lokomotyw jest PKP Intercity, które używa ich na niezelektryfikowanych liniach. Jak podaje na swych stronach przewoźnik lokomotywy te prowadziły pociągi PKP Intercity na niezelektryfikowanych trasach: Ełk – Korsze, Ełk – Olecko – Suwałki, Rzeszów – Stalowa Wola – Zamość, Rzeszów – Jasło – Zagórz, Krzyż – Gorzów Wlkp., Piła – Krzyż.

Nikogo nie powinien dziwić widok lokomotyw spalinowych, nawet tych wydawałoby się bardzo starych. Bo w przeciwieństwie do samochodów ciężarowych wyprodukowanych w tym samum okresie, które już rdzewieją na złomowiskach lokomotywy te będą jeszcze długi czas wykonywać bardzo pożyteczną prace przewozową.