Maszyniści z niemieckiego związku zawodowego GDL postanowili po raz kolejny skomplikować transport pasażerski w pracowitym okresie przedświątecznym. Będą strajkować od czwartku od 22:00 do piątku 22:00.
W praktyce będzie to oznaczać tysiące utraconych połączeń. Związek ogłosił strajk na swojej stronie internetowej. Będzie dotyczyć transportu dalekobieżnego i regionalnego, w tym połączeń do Czech.
Strajk jest protestem nie tylko przeciwko Deutsche Bahn, ale także niektórym innym przewoźnikom. Oprócz podwyżki płac maszyniści żądają zmniejszenia wymiaru czasu pracy do 35 godzin tygodniowo. Ostatni strajk miał miejsce 15 i 16 listopada. W swoim oświadczeniu Deutsche Bahn ostro skrytykowała podejście związkowców. Według przewoźnika psuje to ludziom Adwent. „Strajk na krótko przed zmianą rozkładu jazdy jest nieodpowiedzialny” – stwierdził szef personelu DB Martin Seiler. „Zamiast negocjować i konfrontować się z rzeczywistością, związki maszynistów strajkują w odpowiedzi na żądania, którym nie można sprostać” – dodał Seiler.
DB oferuje podwyżkę wynagrodzeń o 11%. Według przewoźnika GDL przedstawiło 35 żądań, które miały zwiększyć koszty osobowe DB o 50 proc. Oprócz obniżenia tygodniowego standardu czasu pracy maszyniści chcą podwyżki wynagrodzenia o 555 euro miesięcznie, podwyżki dodatków o 25 proc. oraz podwyżki emerytury.
W Czechach strajk obejmie pociągi EC Praga – Berlin – Hamburg / Kilonia / Flensburg (będą kursować wyłącznie na odcinku Praga – Drezno lub Praga – Děčín i z powrotem), a w czwartek i piątek pociągi EC 458 / EC 459 Ograniczone będą także pociągi Canopus Praga – Lipsk – Zurych i z powrotem, które będą kursować wyłącznie na odcinku Praga – Děčín i z powrotem. Pociągi ekspresowe Cheb – Norymberga nie będą kursować w komunikacji regionalnej. Mniejszych ograniczeń należy się spodziewać na niektórych połączeniach już jutro po południu w kierunku do Niemiec oraz w sobotę w godzinach porannych w kierunku z Niemiec.
