W stacji Radkowice (woj. świętokrzyskie) funkcjonariusze Straży Ochrony Kolei uratowali pijanego mężczyznę, który zatoczył się i spadł z peronu na tory. Do tragedii nie doszło jedynie dzięki spostrzegawczej dyżurnej ruchu.
Do zdarzenia doszło wczoraj o godz. 21.25. Dyżurna ruchu stacji Radkowice powiadomiła telefonicznie Komendę Regionalną Straży Ochrony Kolei, że na peronie przystanku osobowego przebywa mężczyzna, który chodząc po peronie zatoczył się, a po chwili przewrócił się i upadł w tory czynne. Pracownica kolei, zauważyła ponadto, ze podczas upadku mężczyzna uderzył głową w szynę.
Na miejsce niezwłocznie skierowano funkcjonariuszy Straży Ochrony Kolei, gdyż mężczyzna swoim zachowaniem stwarzał zagrożenie dla własnego życia i zdrowia oraz bezpieczeństwa w ruchu kolejowym. U uratowanego mężczyzny funkcjonariusze SOK stwierdzili widoczne obrażenia: rozcięta głowa oraz liczne zadrapania twarzy. Mężczyzna miał wychłodzony organizm, a ponadto skarżył się na uciążliwy ból głowy. Ponadto wyraźnie wyczuwalna była od niego silna woń alkoholu. Nietrzeźwego 37-letniego mieszkańca Kielc przekazano zespołowi z Pogotowia Ratunkowego z Czerwonej Góry.
