Start Kolei Śląskich: co zawiodło?

Start Kolei Śląskich: co zawiodło?

01 lutego 2013 | Autor:
PODZIEL SIĘ

Główną przyczyną grudniowych problemów Kolei Śląskich był brak taboru. Rozkład jazdy był prawidłowy. To główne wnioski Zespołu Doradców Gospodarczych TOR, który opracował „Analizę przyczyn występowania problemów z realizacją rozkładu jazdy 2012/2013 w KŚ".

Fot. Kuba Batorowicz

Eksperci skoncentrowali się na przebiegu wydarzeń, jakie miały miejsce w dniach 9-14 grudnia 2012 roku, kiedy spółka borykała się z największymi problemami przy realizacji nowego rozkładu jazdy.

Zbytni pośpiech
Zdaniem autorów analizy decyzja o utworzeniu Kolei Śląskich oraz przekazaniu im realizacji przewozów w całym województwie była prawidłowa. Popełniono jednak istotne błędy w przygotowaniu spółki do realizacji działalności na tak dużą skalę. „Zabrakło czasu, aby wszystkie elementy właściwie zaplanować, przetestować i zgrać" - argumentują przedstawiciele zespołu TOR.

Analizując rozkład jazdy, eksperci wskazują na jego mocne strony jak częstotliwość, czasy odjazdu i przyjazdu pociągów do istotnych stacji dla systemu transportowego w województwie. Nowy rozkład oznaczał wprowadzenie cyklicznych kursów oraz zwiększenie liczby pociągów w porównaniu z obowiązującym do początku grudnia zeszłego roku starym rozkładem jazdy.

„W podstawowym schemacie został on skonstruowany prawidłowo i sam w sobie nie mógł być przyczyną problemów, pod warunkiem zaangażowania w ten proces właściwych zasobów ludzkich i taborowych" - czytamy w analizie. Słabą stroną rozkładu jazdy było zaplanowanie w niektórych obiegach zbyt krótkich czasów obrotu składów, co czyniło go bardzo napiętym a wielu przypadkach uniemożliwiało realizację zaplanowanych godzin przyjazdu i wyjazdu.

Kłopoty z taborem
Na skalę grudniowych problemów miał także wpływ brak odpowiedniego taboru oraz jego wysoka awaryjność. Przyczyny tkwią w błędach popełnionych na etapie nabywania taboru. Umowy z kontrahentami były zawierane zbyt późno, bez gwarancji natychmiastowego dopuszczenia taboru do eksploatacji. Kompletowano różnorodne typy pojazdów o zbyt niskiej jakości technicznej.

Według danych opublikowanych w analizie Koleje Śląskie dysponowały od grudnia do połowy stycznia  ok. 60-70 pojazdami trakcyjnymi. Średnia wyłączeń z ruchu z powodu awarii wynosiła ok. 35 proc. taboru na dobę. Krytyka objęła także organizację utrzymania i obsługę serwisową, która okazała się nieprzygotowana do sprawnej interwencji w przypadku często występujących awarii.

Autorzy analizy odnieśli się krytycznie do stopnia przygotowania obsługi pociągów, w szczególności maszynistów oraz kierowników. Koleje Śląskie w niezadawalającym stopniu zadbały o uzyskanie uprawnień do prowadzenia różnego typu taboru. Nie zorganizowano jazd testowych dla osób mających prowadzić pociągi po nowej trasie. W rezultacie znaczna część maszynistów nie miała znajomości szlaku i musiała jeździć z prędkością maksymalną 40 km/h.

„Powodowało to zakłócenia w realizacji rozkładu jazdy i trudności te narastały każdego dnia w miarę upływu czasu od wyruszenia pierwszych danego dnia pociągów - konkludują autorzy.

Braki kadrowe
Analiza wskazuje także na niewystarczającą liczbę pracowników. Obejmując wszystkie połączenia, Koleje Śląskie miały do dyspozycji 141 maszynistów. Tymczasem zdaniem zespołu TOR minimalna liczba wykwalifikowanego personelu powinna była wynosić 203 osoby.
Obecnie Koleje Śląskie realizują przewozy na ok. 450 połączeniach w dni robocze oraz ok. 300 w weekendy.

Pełna analiza przyczyn występowania problemów z realizacją rozkładu jazdy 2012/2013 w Kolejach Śląskich