Prezes Kolei Śląskich przyznaje, że po grudniowym chaosie na torach, część pasażerów przestało korzystać z usług przewoźnika. Ale powoli wracają. Spółka chce ich przyciągnąć większą punktualnością pociągów.
Prezes Michał Borowski zgadza się z raportem firmy doradczej TOR, która określiła przyczyny niepowodzenia uruchomienia pociągów Kolei Śląskich w całym województwie śląskim od 9 grudnia. Jak twierdzi, nowy, 3-osobowy zarząd spółki, musiał już wcześniej sam je identyfikować, aby poprawić sytuację przewozową.
- Tabor nie był w odpowiedniej kondycji technicznej. Zabrakło też maszynistów, kompletujemy obsadę pociągów. Dużym problemem była kwestia szkoleń. Maszyniści nie mieli autoryzacji na poszczególne typy taboru i nie znali szlaków, po których się poruszali. Poza tym instruktorzy jeździli pociągami zamiast szkolić maszynistów. Jedną z pierwszych decyzji było skierowanie ich na odcinek szkoleniowy, dzięki czemu liczba przeszkolonych maszynistów automatycznie wzrosła – opowiada Michał Borowski, prezes Kolei Śląskich.
Według prezesa, współczynnik punktualności pociągów KŚ systematycznie wzrasta. Obecnie wynosi 60-70 proc. Spółka planuje osiągnąć 90-proc. wynik po kwietniowej korekcie rozkładu jazdy.
Kolejny problem przewoźnika to struktura organizacyjna, która trzeba było odchudzić. - Zlikwidowaliśmy dwa biura, wprowadziliśmy pionową strukturę zarządzania. Kolejnym zdaniem postawionym przez właściciela jest szybkie uporządkowanie finansów spółki. Chcemy zrezygnować z dzierżaw najdroższego sprzętu – zapowiada Borowski.
Według prezesa spółki poprawa punktualności pozwoli przyciągnąć pasażerów. Michał Borowski przyznaje, że nastąpił odpływ podróżnych, chociaż widać, że powoli wracają.
Zobacz także: Mniej pasażerów w Kolejach Śląskich?
Koleje Śląskie pracują nad poprawieniem współczynnika wyłączenia taboru. Wiele składów było unieruchomionych przez brak zaplecza technicznego. Według zaleceń doradców z TOR, zaplecze KŚ powinno znajdować się w Katowicach. Spółka przygotowuje się jednak do uruchomienia zaplecza w Gliwicach.
