Miętek: ważą się losy 100 tys. kolejarzy

Miętek: ważą się losy 100 tys. kolejarzy

18 lutego 2013 | Autor:
PODZIEL SIĘ

Leszek Miętek, przewodniczący Konfederacji Kolejowych Związków Zawodowych podsumował ostatnie kilka miesięcy funkcjonowania zarządu PKP oraz działalność samorządu województwa śląskiego.

Miętek: ważą się losy 100 tys. kolejarzy
Fot. Dominik Skudlarski

Jak zaznacza szef KKZZ obecnie „ważą się losy blisko 100 tysięcy kolejarzy, którzy mają szansę wykorzystać środki unijne unowocześniając kolej i przygotowując ją chociażby do sprostania konkurencji w ramach zbliżającego się czwartego pakietu kolejowego, a tu niestety zapowiada się wielkie sruuu. Nic nam po tym, że może wzorem Śląska minister poniesie odpowiedzialność polityczną, jak z kolei odchodzą ludzie, którzy do takiej farsy się nie piszą.

Miętek stwierdza, że ze spółki PKP Cargo odchodzi prezes, który nie zgodził się być marionetką. Według niego za chwilę spodziewane są kolejne odejście w kluczowym dla spółki pionie, a przecież funkcjonuje ona na bardzo konkurencyjnym rynku. „Jak dobrze pójdzie to nie będzie czego prywatyzować” – uważa szef KKZZ. Poza tym odszedł ostatnio nagradzany za prowadzenie biznesu prezes KZŁ.

Zdaniem Miętka w pozostałych spółkach Grupy PKP również nie wiedzie się dobrze. „Przez chaos na torach PKP Intercity z miesiąca na miesiąc notuje gorsze wyniki. Wszystko wskazuje na to, że może nie doczekać tych pięknie wyremontowanych (za kilkanaście albo kilkadziesiąt lat) linii kolejowych. PKP PLK w rozsypce z gigantycznym minusem niemające najmniejszych szans na zamknięcie i rozliczenie w czasie wielu projektów inwestycyjnych finansowanych przez UE. Nawet zapowiedziane przez premiera 30 mld zł na infrastrukturę zamiast budować miejsca pracy zarząd PKP S.A. zamienił na plany zwolnienia 10 tys. kolejarzy.”

Strategia Rozwoju Transportu do roku 2020 zakłada kontynuację polityki niezrównoważonego rozwoju. Zapisano w niej, że do roku 2020 przewozy na drogach wzrosną o kolejne 350 mln ton ładunków, a na kolei w 2020 roku będzie się wozić mniej niż w roku 2011. „Może właśnie taki cel został postawiony przed zarządem PKP S.A.?” – zastanawia się przewodniczący KKZZ.

Uważa on, że obecna sytuacja na kolei skończy się gigantycznym skandalem znacznie większym niż na Śląsku. "To pewne. Problemem jest to, że rachunek w konsekwencji zapłacą sami kolejarze a nie praktykanci, którzy za przyzwoleniem ministra bawią się doskonale” – podkreśla Miętek.

Czytaj cały list Leszka Miętka