Kolej do Rozwadowa zawitała 125 lat temu

Kolej do Rozwadowa zawitała 125 lat temu

07 marca 2013 | Autor:
PODZIEL SIĘ

Data wjazdu pierwszego pociągu do Rozwadowa nie jest jednoznaczna. Wiadomo jednak, że nastąpiło to około roku 1897. Od tamtego czasu tamtejsza kolej przeżywała swoje wzloty i upadki, ale dziś dworzec rozwadowski zaniedbany niszczeje, ruch na nim coraz mniejszy i coraz mniej kolejarzy w kolejarskim mieście - pisze  Henryk J. Giecko z Rozwadowskiego Towarzystwa Miłośników Kolei.

Fot. Arch. Rodziny Grzybowskich

Dokument koncesyjny na kolej miejscową został wydany 29 grudnia 1886 r. w którym. Czytamy  w nim: „My Franciszek Józef Pierwszy z Bożej łaski Cesarz Austryacki (….) nadajemy Spółce akcyjnej uprzyw. galicyjskiej kolei Karola Ludwika prawo wybudowania i utrzymania w ruchu kolei parowej, która winna być urządzona jako miejscowa ze szlakiem normalnym od stacyi Spółki w Dembicy na Tarnobrzeg do Nadbrzezia z odnogą do Rozwadowa”.

Co do daty wjazdu pierwszego pociągu do Rozwadowa to istnieją sprzeczności w przekazach historycznych, a jak głosi tradycja kolejarska pierwszy, pociąg miał przyprowadzić Bartłomiej Sajdek.

Kronikarz rozwadowskiego klasztoru oo. Kapucynów  w swej księdze zapisał, że w roku 1886 z Dębicy do Rozwadowa przyprowadzono kolej;  historyk tarnobrzeski Michał Marczak w opracowaniu pt.: „Pozostałość dawnej kultury ludowej w powiecie tarnobrzeskim” ( wyd. 1929r.), podaje datę 1889, zaś Ludwik Wierzbicki w opracowaniu omawianym wcześniej podaje, iż było to w październiku 1888r. Stanisław Szuro w swojej publikacji „Informator statystyczny do dziejów społeczno-gospodarczych Galicji. Koleje żelazne w Galicji w latach 1847-1914” podaje datę otwarcia odcinka kolejowego Dębica – Rozwadów –  Nadbrzezie jako 30.10.1887 r. Ta data wydaje mi się najbardziej prawdopodobna, gdyż koncesja została wydana, aby ukończyć budowę najpóźniej w przeciągu roku, gdyż w grę wchodziły duże kaucje. Linia ta była o długości 107,447 km.

Interwencja cara
W roku 1899 ( 30 listopada) otwarto linię Rozwadów – Przeworsk, a dopiero w roku 1914 (31 grudnia) wjechał pierwszy pociąg wojskowy z Lublina do Rozwadowa. Jak głosi legenda, nie byłoby jeszcze  tego połączenia w roku 1914 z Lublinem, gdyby nie ciekawość Cara Mikołaja II, który w momencie cofnięcia się frontu przyjechał na lustrację w rejon Lublina i zażyczył sobie jazdy pociągiem w kierunku Kraśnika. Okazało się, iż linia taka nie istnieje, choć kartograficznie w swoich planach wykazywano takowe połączenie. Skutek był taki, iż wysoko postawiony urzędnik kolei popełnił samobójstwo. Car Mikołaj zaś, jak głosi legenda, w złości rozkazał zakończenie budowy do końca 1914 roku i tak się stało. Przed wybuchem pierwszej wojny światowej gęstość sieci kolejowej wynosiła w Galicji 1 km toru na 19,5 km kwadratowych powierzchni ziemi a w Królestwie Polskim 1km/36,5 km kwadratowych.

Kolejarski ruch oporu
W latach 1918 – 1933 Rozwadów podlegał Dyrekcji Okręgowej Kolei Państwowej w Radomiu, a następnie w Krakowie. Później, do roku 1939 jednostce nadrzędnej w Jarosławiu z Dyrekcją Kolei Państwowych we Lwowie. W okresie międzywojennym Węzeł liczył 400 pracowników, włączając w to pracowników sezonowych służby drogowej. Skutki najazdu hitlerowców szczególnie dotknęły kolejnictwo. Węzeł Rozwadów został opanowany przez „Ostbahn” a na stanowiskach kierowniczych Węzła stali Niemcy lub Reichsdeutscherowie sudeccy. Koordynatorem był tzw. „Amtxmann” współpracujący z Gestapo, Schutzpolizei oraz Bahnschutpolizei. Pracownicy kolejowi podejrzewani o sympatie lewicowe sprzed wojny musieli nosić czerwone opaski na prawym rękawie, podawani byli szczegółowej kontroli i szykanowaniu. Potajemnie w głębokiej konspiracji wtajemniczeni kolejarze rozwadowscy nawiązywali w 1941 roku łączność z ruchem oporu a zwłaszcza z kierownictwem Armii Krajowej Batalionów Chłopskich,  a w roku 1944 z partyzantką radziecką przebywającą za Sanem. Wielu kolejarzy pomagało w przerzucie partyzantów i kolportowaniu nielegalnych czasopism. Tutaj był punkt pośrednictwa w przesyłaniu prasy podziemnej. Ponadto w czasie okupacji kolejarze rozwadowscy ostrzegali  przed łapankami na stacji lub pomagali przy przewozie żywności ze wsi do miasta.

Lukstorpeda w Rozwadowie
Pierwszy przystanek osobowy w Stalowej woli otwarto 5 lutego 1938 roku. Znajdowały się tam kasy biletowe, można było nadać bagaż oraz odebrać przesyłki ekspresowe. W tym czasie z Warszawy przez Rozwadów do Przeworska i dalej do Lwowa pędziła tzw. lukstorpeda. Pokonywanie tej trasy z Rozwadowa do Lwowa pociągiem pośpiesznym trwało niespełna 4 godziny. Była to najszybsza komunikacja na ówczesne czasy. Przejazd nie należał do tanich i  tak, jadąc z Niska do Stalowej Woli, za bilet w wagonie III klasy trzeba było zapłacić 60 groszy, za co można było kupić ponad pół kilograma wołowiny. Będąc dzieckiem, kiedy mieszkałem  w Rozwadowie w sąsiednim domu mieszkał emerytowanym maszynistą Pan  Konstanty Gregorowicz. Jak opowiadał on, nie raz prowadził właśnie pociągi do Lwowa, a po przyjeździe do stacji docelowej ubierał mundur galowy i białe rękawiczki, zaś pomocnik niósł za nim jego torbę bagażową. Witający go kłaniali się głęboko, mówiąc: „Dzień Dobry Panie Maszynisto”, ale to tylko wspomnień czar.

Rozwój i elekryfikacja
Lata powojenne to ogrom pracy włożony w odbudowę kraju, którego rytm i tępo w dużym stopniu zależały od transportu. W połowie lat osiemdziesiątych dziennie wyprawiano ok. 52 pary pociągów osobowych i 36 towarowych. Rozwój przemysłu metalurgicznego (Huta Stalowa Wola), siarkowego i pobliska Elektrownia Stalowa Wola, a także rozwój rolnictwa i innych gałęzi przemysły spowodował, że węzeł rozwadowski stanowił główny punkt transportu dla węgla, stali, siarki czy też buraków cukrowych na terenie ówczesnego województwa tarnobrzeskiego. Lata osiemdziesiąte i dziewięćdziesiąte ubiegłego wieku przynosiły elektryfikację linii kolejowych z Rozwadowa w kierunku Sandomierz i Przeworska, co dawało nadzieję dla pracowników zakładów znajdujących się na terenie węzła na dalszy rozwój transportu kolejowego na tym terenie. Jednak sytuacja polskiej gospodarki oraz poddawanie poszczególnych nowopowstałych spółek  Grupy PKP S.A. kolejnym przemianom owocowały jak do tej pory jedynie zmniejszeniem stanu zatrudnienia . „Program restrukturyzacji PKP”, przyjęty przez Radę Ministrów RP 7 września 1999 roku polega na dostosowaniu przedsiębiorstwa PKP do świadczenia w warunkach gospodarki rynkowej usług transportowych w przewozie osób i towarów w komunikacji krajowej i międzynarodowej. Mają być one zgodne z oczekiwaniami klientów, przychylne środowisku naturalnemu, o najwyższej jakości. Jednak należy mieć nadzieję, że to jaki wkład pracy i ile serca włożyli dziadkowie i ojcowie naszej braci kolejarskiej na terenie węzła kolejowego Rozwadów nie zostanie zmarnowany doszczętnie.

Powolny upadek
Dziś dworzec rozwadowski zaniedbany niszczeje, ruch na nim coraz mniejszy, coraz mniej kolejarzy w kolejarskim mieście Rozwadowie. Nawet kasy biletowej nie ma. Smutny to obraz, ale płomyk nadziei nie zgasł, może węzeł rozwadowski jeszcze będzie tętnił życiem, jak dawniej bywało.

PODZIEL SIĘ
Poprzedni artykuł AWT będzie wozić rudę z Bałkanów do Polski AWT będzie wozić rudę z Bałkanów do Polski
Następny artykuł Olsztyn: tramwaj w działaniu Olsztyn: tramwaj w działaniu