Maszynista PKP Intercity o Gamie

Maszynista PKP Intercity o Gamie

18 marca 2013 | Autor:
PODZIEL SIĘ

„Cicha i dobrze się prowadzi, ale kilka elementów trzeba zmienić” – tak o testowanej od 1 marca lokomotywie Gama opowiada „Kurierowi Kolejowemu” Ryszard Janowski, maszynista PKP Intercity. 

Fot. Piotr Celiński

Według maszynisty pojazd Pesy to najlepsza lokomotywa, jaką zdarzyło mu się do tej pory prowadzić. Zaletą Gamy, jak twierdzi maszynista PKP Intercity, jest to, że jest bardzo cicha.

Szybka i wygodna

Ponadto, przy mocy ciągłej 5,6 MW lokomotywa jest wygodniejsza w prowadzeniu.
- Porównując Gamę z testowanym przeze mnie Vectronem Siemensa, który osiągał moc 5,2 MW, ta pierwsza lepiej się rozpędza – mówi Ryszard Janowski.

Maszynista PKP Intercity chwali również kabinę lokomotywy, a w szczególności fotel z podwyższanymi podnóżkami i możliwością regulacji wysokości, co zapobiega uciskowi kończyn dolnych podczas wielogodzinnej jazdy.

Natomiast korzystanie z systemu Marathon Ryszard Janowski poleca maszynistom, pracującym w spółkach towarowych, którzy mają możliwość skorzystać np. na bocznicy ze wszystkich udogodnień, jakie im proponuje Pesa: kuchenki mikrofalowej, czajnika czy toalety. W przypadku maszynistów PKP Intercity, którzy pędzą 160 km/h, jest to niewykonalne.

Ryszard Janowski przyznaje, że od 1 marca nie zaobserwował większych usterek w pojeździe, oprócz jednej sytuacji, kiedy zepsuło się ogrzewanie, a temperatura w kabinie spadła do 6 st. Celsjusza. Na szczęście udało się szybko zlikwidować awarię.

Detale do wymiany

Ryszard Janowski potwierdza, że lokomotywa sprawuje się dobrze, ale zdaniem maszynisty wymaga wymiany kilku elementów. Jak żartobliwie stwierdza, Gama jest dla niego układem nut, w którym trzeba powstawiać odpowiednie nutki.

Pierwszą z nich jest konieczność zamontowania w podłodze przycisku dla sygnału „baczność”, co jest bardzo pomocne, kiedy obie ręce są zajęte.

Według maszynisty należałoby również podnieść lokalizację czuwaka, aby był lepiej zauważalny i wymienić prędkościomierz na bardziej czytelny, bo ten obecny za bardzo rozprasza uwagę prowadzącego pojazd.

Ponadto, zdaniem Ryszarda Janowskiego, przełączniki świateł nie są w tym miejscu, co trzeba. Wcześniej przełącznik znajdował się po lewej stronie kabiny, teraz jest po prawej, dlatego wygodniejsze by było zamontowanie ich po obu stronach.

Problematyczne jest również ręczne wyłączanie piaskowania. Jak twierdzi maszynista PKP Intercity, testujący Gamę, wcześniej działo się to samoczynnie, teraz kierujący lokomotywą musi sam zwracać na to uwagę.

Więcej zachodu, a raczej, jak mówi Ryszard Janowski, wprawy, wymaga uszczelnianie lokomotywy przy włączaniu ogrzewania – potrzeba na to ok. 5 min.