Do marca 2014 r. ma powstać plan transportowy dla województwa małopolskiego. Osią systemu komunikacji w regionie ma być kolej uzupełniania przez transport drogowy.
Przy opracowywaniu planu dla Małopolski władze regionu postanowiły uwzględnić w dokumencie m.in. stan zagospodarowania przestrzennego, sytuację społeczno-gospodarczą danego obszaru, potrzeby zrównoważonego rozwoju publicznego transportu zbiorowego oraz rentowność linii komunikacyjnych.
Priorytet dla kolei
W ramach prac przeprowadzono kompleksowe badania ruchu, mające na celu zebranie rzetelnych informacji na temat podróży mieszkańców, ich opinii o poszczególnych środkach transportu oraz potrzeb i oczekiwań związanych z funkcjonowaniem komunikacji zbiorowej.
- Zebrane dane wykorzystane zostaną do zarządzania systemem transportowym oraz planowania jego rozwoju z uwzględnieniem rzeczywistych preferencji pasażerów - wyjaśnia Piotr Odorczuk, kierownik biura prasowego Urzędu Marszałkowskiego Województwa Małopolskiego.
Jak informuje dalej przedstawiciel urzędu marszałkowskiego, zgodnie z założeniami planu podstawą systemu transportowego województwa małopolskiego będzie transport kolejowy, uzupełniany przez transport drogowy.
Szansa dla nieczynnych linii?
Czy tak duża rola kolei w planie transportowym to szansa dla tych linii, na których obecnie nie jest prowadzony ruch pociągów osobowych? W Małopolsce takich tras jest bardzo dużo, np. linia Sucha Beskidzka – Żywiec (jedynie sezonowy interREGIO „Giewont”), Chabówka – Nowy Sącz czy Wadowice – Trzebinia. Niektóre z linii już fizycznie nie istnieją, jak choćby trasa Nowy Targ – Podczerwone, czy Podłęże – Niepołomice.
Ostatnie zawieszenie ruchu pasażerskiego w regionie miało miejsce w grudniu 2012 roku. Zlikwidowano wówczas przewozy na linii nr 94 (Kraków Główny – Oświęcim). Zdaniem organizatora przewozów, połączenia pasażerskie realizowane na tej trasie cechowały się niewielką frekwencją, która przekładała się tym samym na niski wskaźnik pokrycia kosztów przez uzyskiwane przychody.
- W 2012 r. wskaźnik ten wynosił 9 proc., a w roku 2011 tylko 8,25 proc., co stanowiło najniższy wskaźnik spośród wszystkich linii, które województwo małopolskie dofinansowywało w tym okresie – zaznacza Piotr Odorczuk. - Nie rozważamy przywrócenia kursowania pociągów na tej trasie.