Można poradzić sobie z graffiti, choć to walka nie tylko ze spreyowcami, ale także silna konkurencja pomiędzy producentami farb i powłok antygraffiti. Od lat toczą między sobą wojnę o zwycięstwo. A za wandalizm płacimy wszyscy.
W tej walce przegrywają ci, którzy cenią czystą, uporządkowaną i przyjazną ludziom przestrzeń. Tymczasem graffiti stało się przekleństwem wszystkich, którzy dysponują dużymi przestrzeniami, niezależenie czy są to budynki, pomniki czy pociągi. Nawet gabloty informacyjne na przystankach stają się polem popisów grafficiarzy. – Niestety, nie ma dnia, aby nie pomazali którejś z gablot SKM – potwierdza Jerzy Cichowski, specjalista do spraw informacji pasażerskiej. I dodaje, iż niektóre z tych farb potrafią już „weżreć’ się w szkło. Trudno je wyczyścić.
Początkowo używane przez grafficiarzy emulsje praktycznie były niezmywalne. Z czasem w laboratoriach powstała powłoka – mniej lub bardziej – odporna na bazgroły, która bez przerwy podlega chemicznym modyfikacjom. Stosują ją także producenci pociągów, również dostawcy pojazdów dla Szybkiej Kolei Miejskiej.
Jak informuje Michał Żurowski, rzecznik prasowy bydgoskiej „Pesy” lakier antygraffiti firma zaczęła stosować już w 2004 roku.
- Firmy produkujące powłoki stale je modyfikują i wzbogacają o składniki nowej generacji, czyli np. poliestry – wyjaśnia Żurowski. – Tak się dzieje, ponieważ środki, jak to zostało określone, do bazgrołów też są modyfikowane i coraz bardziej agresywne. Zachodzi, więc konieczność modyfikacji lakieru antygraffiti. Jeśli chodzi o składniki lakierów antygraffiti to jest to tajemnica producentów. Generalnie środki te zmniejszają lub uniemożliwiają przyczepność środków do nanoszenia graffiti – tłumaczy.
Z drugiej strony producenci spreyów do graffiti również modyfikują swoje produkty. Nie przypadkiem więc od lat Zarząd Transportu Miejskiego organizuje kampanię społeczną pod hasłem "Powiadom! Nie toleruj", która ma ograniczyć liczbę aktów wandalizmu w komunikacji miejskiej. Jej celem jest uwrażliwienie nas wszystkich na wszelkie przypadki wandalizmu (w tym malowanie graffiti) oraz skłonienie do szybkiego informowania o nich.