O. Geblewicz: PR to jeżdżący problem samorządów

O. Geblewicz: PR to jeżdżący problem samorządów

10 lipca 2013 | Autor:
PODZIEL SIĘ

Najpierw uczciwie trzeba sobie powiedzieć, jaki jest cel restrukturyzacji Przewozów Regionalnych, w jakim kierunku może iść i na ile będzie trwała – mówi „Kurierowi Szczecińskiemu”, marszałek województwa zachodniopomorskiego Olgierd Geblewicz.

Fot. zachodniopomorski.platforma.org

Zdaniem marszałka, Przewozy Regionalne to nadal jeżdżący problem. Co prawda, wyniki poprawiły się, ale stało się to kosztem sprzedaży majątku, „co nie może przecież trwać wiecznie”.

Nad przyszłym kształtem Przewozów Regionalnych pracuje Zespół ds. przekształceń PR przy Konwencie Marszałków, który przedłożył Ministerstwu Transportu plan ich restrukturyzacji. Szczegóły programu mają zostać dopracowane na poziomie zarządu spółki. - Najpierw uczciwie trzeba sobie powiedzieć, jaki jest cel restrukturyzacji, w jakim kierunku może iść i na ile będzie trwała, bo przecież tendencje do generowania strat nawet po oddłużeniu spółki nie znikną. Trzeba zatem na Przewozy Regionalne spojrzeć przez pryzmat struktury, a nie potencjału, czyli kadry i taboru - w większości należącego do samorządów, które zdecydowały się postawić na kolej - mówi „Kurierowi Szczecińskiemu” marszałek Geblewicz. - Podział spółki ma służyć temu, by każdy właściciel firmy jej pilnował - zwłaszcza kosztów, zachęcał pasażerów do korzystania z jej usług. Łatwiej to robić dwóm-trzem partnerom. A wspomniane Kujawsko-Pomorskie jest otwarte na każde rozwiązanie: obcy przewoźnik lub konsorcjum kilku województw. W procesie zmian najważniejsze jest, by były one jak najmniej odczuwalne dla pasażerów i nie destabilizowały działalności.

Według planu marszałków w strukturze PR ma powstać osiem oddziałów, z których potem przekształcą się w spółki. Udziały w dwóch z nich objęłyby po trzy województwa, w kolejnych dwóch – po dwa, a reszta miałaby mieć swoje. Partnerem województwa zachodniopomorskiego z pewnością będzie lubuskie. - Współpracujemy z nim już przecież w Zachodniej Grupie Zakupowej, mamy wspólne połączenia i podobne wizje – zaznacza marszałek. Niewykluczone, że do tej dwójki dołączą też zakłady: dolnośląski i opolski.  - Nie jest to przesądzone. Prace nad modelem restrukturyzacji ciągle jeszcze trwają – mówi Olgierd Geblewicz.

Marszałek optuje też za utworzeniem odrębnej firmy zajmującej się sprzedażą biletów, która ma być czymś w rodzaju centrum usług wspólnych. Natomiast, pozostały po PR tabor miałby trafić do spółki taborowej. – To byłoby dobre rozwiązanie. Operator przewozów wynajmowałby od niej pociągi. Na podobnej zasadzie jak nasze województwo, które za niewygórowaną odpłatnością udostępnia należące do niego pociągi Zachodniopomorskiemu Zakładowi Przewozów Regionalnych – mówi marszałek. - Powołanie spółki taborowej to na razie dalszy etap rozważań. Choć już teraz nasuwają się pytania: czy mogłaby korzystać z unijnego wsparcia, czy byłaby konkurencyjna wobec firm leasingowych, na jakim poziomie cenowym miałaby świadczyć usługi?