Stacji kolejowej PKP w Zakopanem daleko do stania się wizytówką miasta. Na ławkach śpią bezdomni, zlikwidowano dwie kasy biletowe, a budynek popada w ruinę – informuje Tygodnik Podhalański.
Turysta, który w niedzielne popołudnie zabłąkał się na stację PKP, kolejny raz zderzył się z obrazem nędzy i rozpaczy. Na ławce przed kasami biletowymi spał mężczyzna, obok stała niedopita butelka z alkoholem. Wewnątrz pustki. Dwie kasy biletowe zlikwidowano już wcześniej. W dwóch pozostałych bilety można było kupić tylko na ten sam dzień, bo zepsuł się system komputerowy. Do tego dochodzi jeszcze odrapany budynek. Nowe są tylko tablice z napisami "własność miasta Zakopane".
Przypomnijmy, że w ubiegłym roku decyzją wojewody stację od PKP przejęło miasto. Jednak formalności związane z przejmowanie terenu idą opornie. W związku z tym przygotowanie nowej inwestycji potrwa długie miesiące. Obecnie nad koncepcją pracuje miejski konserwator zabytków.