Okinawa jest jedyną prefekturą Japonii, która nie posiada konwencjonalnej kolei. Główna wyspa regionu o tej samej nazwie zmaga się paraliżującymi ją korkami. Być może za jakiś czas jej mieszkańcy dostaną szybką, lekką kolejkę, która w dużej mierze pomoże im sprawnie przemieszczać się po Okinawie.
Władze Okinawy chcą wybudować linię kolejową, która połączy stolicę wyspy – Nahę znajdującą się w południowej jej części z miejscowością Nago na północy. Linia będzie częściowo przebiegać przez terytorium zajęte przez okupacyjne wojska amerykańskie. Długość planowanego odcinka wyniesie 69 km. Jego pokonanie ma zajmować pociągom około godziny.
Do pomysłu wybudowania kolei na Okinawie przychylnie nastawiony jest rząd centralny. Premier Japonii Shinzo Abe obiecał pomoc, aczkolwiek projekt ten nie został wpisany do projektu budżetu na 2014 r. Realizacja tej inwestycji nastąpi zatem prawdopodobnie ok. 2029 roku. Szacuje się, że z kolei będzie korzystać ok. 40 tys. pasażerów dziennie.
Obecnie na Okinawie znajduje się tylko jedna linia kolejowa. Jest to jednoszynowy pojazd będący uzupełnieniem transportu miejskiego w stolicy prefektury. Konwencjonalna kolej działała tu od początków XX wieku. Były to krótkie odcinki kolei wąskotorowych wykorzystywanych głównie do przewożenia trzciny cukrowej. Jeden z odcinków pasażerski szybko stracił na znaczeniu przegrywając konkurencję z autobusami. Infrastruktura kolejowa na wyspie została ostatecznie zniszczona podczas bitwy o Okinawę w 1945 r.
