Składy zespolone ED250 Pendolino będą homologowane na razie do prędkości „konwencjonalnej”, czyli 160 km/h, a nie docelowej – 250 km/h. Okazuje się, że winnym jest infrastruktura, wciąż niegotowa na większe prędkości.
W ubiegłym tygodniu okazało się, że producent pojazdów – Alstom Transport złożył w UTK wniosek o homologację dla Pendolino jedynie na jazdę przy prędkości maksymalnej 160 km/h. W mediach pojawiło się wiele spekulacji na ten temat, m.in. że podwójną homologację wymusił UTK. Nie jest to prawdą. Otrzymaliśmy w tej sprawie odpowiedź z Alstomu.
– Certyfikacja pociągu ED250 wymagana jest dla maksymalnej prędkości pociągu 250 km/h z systemem sterowania ERTMS L2 – mówi Marek Gawroński, rzecznik Alstomu. – Pociąg ten jest już wyposażony w tego rodzaju system, jednakże aby można było przeprowadzić testy dla prędkości 250 km/h, homologowany przytorowy system ERTMS L2 musi być dostępny w Polsce. Niestety na chwilę obecną tego typu infrastruktury nie ma w Polsce. W związku z tym maksymalna prędkość dozwolona przez polskie regulacje, z krajowym systemem sterowania ruchem kolejowym (SHP), wynosi tylko 160 km/h – dodaje.
Dwupoziomowa certyfikacja Pendolino jest zatem próbą rozwiązania sytuacji związanej z brakiem odpowiedniej infrastruktury w Polsce.
– Jesteśmy w pełni świadomi wagi projektu i dokładamy wszelkich starań, aby projekt ten zakończył się sukcesem. Dlatego Alstom zdecydował się na podzielenie procesu homologacji na dwie części: najpierw zgodnej z systemem SHP (dlatego prędkość jest ograniczona do 160 km/h), a następnie w drugim etapie do 250 km/h, w IV kwartale 2014 roku – tłumaczy Marek Gawroński.