Jak usunąć wąskie gardła w trójmiejskim węźle kolejowym?

Jak usunąć wąskie gardła w trójmiejskim węźle kolejowym?

12 czerwca 2014 | Autor:
PODZIEL SIĘ

Z uwagi na systematycznie rosnące przeładunki w Gdyni i Gdańsku, trójmiejskie porty to ważne punkty na mapie gospodarczej Polski. Ich stabilny wzrost zależy jednak od sprawnego dowozu i wywozu ładunków. W najbliższych latach na przeszkodzie do dalszego rozwoju mogą stanąć wąskie gardła tworzące się na liniach kolejowych.

Fot. Axe, Wikimedia

Niedostateczna przepustowość linii kolejowych prowadzących z i do portów to problem, na który zwracają uwagę zarządzający portami, jak i przewoźnicy kolejowi. Eksport już dziś generuje ponad 40 proc. polskiego PKB. Duża część produktów eksportowych przechodzi przez porty w Gdyni i Gdańsku. Jednocześnie, Polska jest atrakcyjnym celem inwestycji zagranicznych. W naszym kraju lokują swoje fabryki producenci samochodów i elektroniki, zakłady przemysłowe, sieci handlowe. Niemniej, inwestorzy uzależniają rozwój swojej działalności od sprawnego transportu. To wymaga m.in. szybkiego dostępu do portów morskich.

Porty napędzają gospodarkę

Porty z roku na rok przeładowują coraz więcej towarów. W 2013 r. port w Gdańsku odprawił o 58 proc. więcej towarów niż w 2009 r., natomiast  w Gdyni o 33 proc. Jeszcze lepiej wyglądają przewozy kontenerowe, które w tym czasie zwiększyły się o 389 proc. w Gdańsku i o 93 proc. w Gdyni.

Lawinowy wzrost masy ładunków przeładowywanych w trójmiejskich portach w ostatnich latach obserwuje też Ministerstwo Rozwoju i Infrastruktury.

– Z naszych analiz wynika, że jest to stały trend, a brak odpowiedniej infrastruktury kolejowej nie może być barierą dla rozwoju portów. Stąd, staramy się cały czas nadążać za tymi wyzwaniami – zapewnia Zbigniew Klepacki, wiceminister infrastruktury i rozwoju ds. kolejnictwa.

Ufając w te deklaracje, zarządy terminali operujące w trójmiejskich portach rozbudowują swój potencjał. Przykładowo, DCT Gdańsk obsługuje średnio 100 pociągów w miesiącu. Jednak na tym nie poprzestaje. Władze terminalu przewidują znaczący wzrost ilości ładunków transportowanych koleją wraz z rozpoczęciem współpracy z największymi liniami żeglugowymi jak Maersk Line i CMA CGM. Warto wspomnieć też, że w maju DCT oddało do użytku nową bocznicę złożoną z czterech torów - każdy z nich jest w stanie pomieścić pełnowymiarowy pociąg.

Władze portów obawiają się jednak, że oprócz zwiększonych potoków towarów, przepustowość linii kolejowych zostanie ograniczona przez rosnące zapotrzebowanie na przewozy pasażerskie, w szczególności na odcinku od Tczewa do Gdyni oraz na terenie miasta Gdańsk. Zwłaszcza, że - jak powiedział wiceminister Zbigniew Klepacki - obecnie przewoźnicy kolejowi uruchamiają tygodniowo 290 pociągów z i do trójmiejskich portów. Tymczasem, aby zaspokoić potrzeby polskiej gospodarki, wskazane jest zwiększenie tej liczby ponad sześciokrotnie, do 1950 składów tygodniowo, co będzie niemożliwe bez inwestycji w nowe szlaki kolejowe.

Pendolino zagrożeniem dla przepustowości?

Szkodliwe dla uruchamianych pociągów towarowych może być uruchomienie od grudnia tego roku pociągów Pendolino kursujących z Warszawy do Trójmiasta oraz składów Pomorskiej Kolei Metropolitalnej od połowy 2015 r. PKM będzie w głównej mierze jeździć po własnej infrastrukturze, ale odcinek Gdańsk Główny – Gdańsk Wrzeszcz pociągi tej spółki będą pokonywać po torach dalekobieżnych. Rozwiązaniem byłoby włączenie ich w infrastrukturę trójmiejskiej SKM, to jednak wymagałoby dużych nakładów związanych z całkowitą przebudową układu stacyjnego we Wrzeszczu.

- To może sprawić, że przepustowość na trasie między Tczewem a Gdańskiem okaże się niewystarczająca. A taka sytuacja z kolei grozi zahamowaniem rozwoju polskich portów, a także stanowi zagrożenie dla całej krajowej gospodarki – mówi Janusz Jarosiński, prezes Zarządu Morskiego Portu Gdynia.

Jeżeli nie przeprowadzi się większych inwestycji w infrastrukturę, to niewykluczone, że sukces przewozów pasażerskich zostanie okupiony zmniejszeniem przewozów towarowych na trasie między Warszawą a Trójmiastem.

- Szacuje się, że tylko po uruchomieniu Pendolino przepustowość zmniejszy się o jedną trzecią, ponieważ składy te wymagają znacznie większych okienek czasowych, co przekłada się na znaczne ograniczenie ruchu wolniejszych pociągów towarowych – mówi Jarosław Józef Szczepański, ekspert SJ Consulting.

Równie duży problem mogą przysporzyć w przyszłości przewozy aglomeracyjne realizowane przez Pomorską Kolej Metropolitalną. PKM obciąży znacznie linię kolejową nr 202/9, stanowiącą dziś podstawę dla ruchu towarowego dla portu w Gdyni, ale również z drugiej strony wpłynie na zwiększenie ruchu na jednotorowym odcinku linii nr 201 Banino - Kościerzyna. Dodatkowo, sprawę mogą skomplikować plany wydłużenia relacji pociągów PKP SKM w Trójmieście do Tczewa.

Recepta: modernizacja linii nr 201

Zarówno przewoźnicy towarowi, jak i zarządy portów stoją na stanowisku, że wyjściem z sytuacji jest modernizacja jednotorowej, niezelektryfikowanej linii nr 201 z Maksymilianowa do Portu Gdynia. Jest to trasa alternatywna dla podstawowego ruchu pasażerskiego i kolejowego odbywającego się po tzw. magistrali węglowej łączącej  trójmiejskie porty z Górnym Śląskiem, będącej zarazem częścią głównego korytarza transportowego UE między Bałtykiem a Adriatykiem.

Przede wszystkim należałoby dobudować na linii 201 drugi tor oraz ją zelektryfikować. PKP Polskie Linie Kolejowe mają takie plany, ale tylko na części tej trasy.

- W planach jest elektryfikacja i dobudowanie drugiego toru na najbardziej obciążonych szlakach - tak jak to wynika z naszych analiz ruchowych - między Gdynią a Kościerzyną. Środki na ten cel będą pochodzić z Regionalnego Programu Operacyjnego Województwa Pomorskiego – mówi Maciej Kaczorek, dyrektor Biura Planowania Strategicznego PKP Polskich Linii Kolejowych.

Pozostaje jednak ponad 100 km między Kościerzyną a Maksymilianowem, gdzie do dyspozycji przewoźników będzie jeden tor bez trakcji elektrycznej. Na rozbudowę tego odcinka PKP PLK nie mają jednak zapewnionego finansowania.

- Projekt ten znajduje się stosunkowo na dalekim miejscu w Dokumencie Implementacyjnym do Strategii Rozwoju Transportu do 2020 r. – zaznacza Kaczorek. – My w takich sytuacjach możemy rozważyć dobudowanie - ze środków własnych - drugiego toru, na wybranych stacjach i prowadzić modernizację odcinka Kościerzyna – Maksymilianowo etapowo, budując mijanki.

Aby PKP PLK mogły przeznaczyć większe kwoty na pełną modernizację muszą zostać wprowadzone zmiany na szczeblu ministerialnym. Chodzi o to, aby przesunąć ten projekt wyżej na liście zadań do wykonania w perspektywie 2014-2020 w Strategii Rozwoju Transportu w ten sposób nadając inwestycji większy priorytet, co z kolei daje większą gwarancje na jej realizację.

Do rozwiązania pozostaje jeszcze inny problem, z którym będzie musiał uporać się zarządca infrastruktury już w listopadzie 2015 roku. To umiejętne pogodzenie ruchu pociągów pasażerskich i towarowych na magistrali węglowej, gdyż zgodnie z Rozporządzeniem 913/2010/UE w korytarzach transeuropejskich pierwszeństwo przy konstruowaniu rozkładów jazdy należy przyznać pociągom towarowym.

Forum „Radunia”

Utrudniony dojazd transportem kolejowym do Portu Gdynia może ponadto spowodować projekt tzw. Forum „Radunia”, czyli budowa w środku Gdańska centrum handlowego, którego elementem jest przykrycie torów betonową płytą na długości 300 m.

- W konsekwencji doprowadzi to do niemożności prowadzenia przewozów towarów niebezpiecznych tym tunelem do i z Portu Gdynia, gdyż takie przewozy mogą zagrażać bezpieczeństwu ludzi – zaznacza Mirosław Łosiński, dyrektor ds. operacyjnych Lotos Kolej. - Dlatego tak ważna jest inwestycja w linię nr 201.

Inicjatywę nadania większego priorytetu temu przedsięwzieciu poparł poseł Jerzy Szmit, który obiecał, że problemem modernizacji linii nr 201 na całej jej długości zajmie się sejmowa Komisja Infrastruktury poprzez przyjęcie dezyderatu i przekazanie go do minister Elżbiety Bieńkowskiej.