PKP Cargo przygotowuje się do „górki przewozowej”. W tym roku firma na szczyt przewozowy przygotowała 28 tys. węglarek, czyli o 15 proc. więcej niż w zeszłym roku. Dodatkowe 3 tys. węglarek PKP Cargo wyremontuje własnymi siłami. Firma chce także zatrudniać maszynistów.
– W tym roku PKP Cargo przygotowuje się w sposób szczególny do „górki przewozowej”, która w naszej branży występuje w miesiącach wrzesień-październik-listopad – zapowiada Wojciech Derda, członek zarządu PKP Cargo ds. operacyjnych. – Planujemy mieć o ponad 3 tys. wagonów typu węglarka więcej niż w roku ubiegłym. Pozwoli to w lepszym stopniu pokryć zapotrzebowanie naszych klientów, przewieźć dzięki temu większy wolumen węgla.
Jak przekonują przedstawiciele PKP Cargo, firma chce jak najlepiej przygotować się do obsługi klientów i zminimalizować efekty remontów infrastruktury i liczne zamknięcia, które przekładają się na spadek prędkości przewozowej.
– Równolegle ze zwiększaniem liczebności parku taborowego, od dłuższego czasu rozmawiamy z naszymi klientami i zachęcamy ich do równomiernego rozłożenia planowanych przewozów na cały rok, żeby dać sobie szansę na skuteczne zrealizowanie wszystkich zleceń – mówi Adam Purwin, prezes zarządu PKP Cargo.
Dodatkowe 3 tys. wagonów PKP Cargo ma zamiar w przeważającej mierze wyremontować własnymi siłami. – Nie szukamy tych wagonów na zewnątrz. Dzięki podniesionym mocom naprawczym Cargo Taboru, ale również naszych zakładów PKP Cargo, przygotowujemy się na ten szczyt – dodaje Wojciech Derda.
Ważnym zadaniem jest także przygotowanie kadry do szczytu przewozowego. – Na rynku występują duże niedobory, jeżeli chodzi o zasoby maszynistów. Tylko w naszej firmie prawie kilkaset osób skorzystało z uprawnień emerytalnych, w związku z tym liczba dostępnych maszynistów topnieje. My jesteśmy bardzo aktywni jeżeli chodzi o szkolenie i zatrudnianie maszynistów. I to jest proces, który będzie w tym roku realizowany – zapowiada Adam Purwin.
