Transport miejski Mediacje ze związkowcami w MPK Wrocław

Mediacje ze związkowcami w MPK Wrocław

05 sierpnia 2014 | Autor:
PODZIEL SIĘ

Spór zbiorowy, w które weszły z zarządem MPK związki zawodowe, przeszedł do kolejnej fazy – mediacji. – Czekamy na oficjalne pismo z ministerstwa informujące o tym, kto zajmie się mediacją. Jesteśmy gotowi na dialog i uważamy, że uda się nam porozumieć – ocenia Władysław Smyk, prezes MPK.

Fot. Michał Wójcicki

W sprawie dwóch z trzech postulatów związkowych toczą się konsultacje otwarte dla całej załogi, a trzeci – dotyczący podwyżek pensji zależy od kondycji spółki oraz decyzji właściciela – gminy Wrocław.

Jak wygląda procedura mediacji? Po wyznaczeniu mediatora to on spotyka się ze stronami, poznaje sprawę i zarządza procesem rozwiązania sporu. Celem mediacji jest znalezienie rozwiązania akceptowanego przez obie strony. Organizacja związkowa może zdecydować o dwugodzinnym jednorazowym strajku ostrzegawczym, dopiero wtedy gdy jest uzasadniona ocena, że mediacja nie da szans na porozumienie, np. gdy nie ma woli kompromisu po stronie przeciwnej. – Chcemy rozmawiać i liczymy na to, że celem związków w trakcie mediacji nie będzie zaognianie konfliktu – podkreśla prezes Smyk. – Mamy nadzieję, że organizacje związkowe nie posuną się do strajku, aby w ten sposób wywalczyć podwyżki, bo wtedy głównymi poszkodowanymi będą pasażerowie. Postulaty związkowców są niewspółmierne do strat, jakie mogliby wtedy ponieść mieszkańcy – mówi prezes MPK i dodaje, że liczy na racjonalną formę dialogu. 

W jakich sprawach związki zawodowe spierają się z MPK? Pierwszy postulat dotyczy sposobu wprowadzania nowych wersji dwóch wewnętrznych dokumentów – instrukcji dla motorniczych i instrukcji dla kierowców. – Zaprosiliśmy związkowców do zespołów opracowujących instrukcje – mówi Magdalena Gurak, dyrektor ds. personalnych w MPK. – Instrukcje są konsultowane nie tylko z organizacjami związkowymi, lecz także ze wszystkimi pracownikami. Ponieważ stawiamy na otwarty dialog, tym bardziej dziwią nas zarzuty związkowców o niedopuszczaniu ich do głosu – dodaje.

Drugi zarzut związkowców dotyczy sposobu naliczania płac w miesiącu, w którym chorobowe przypadało na dzień wolny od pracy. – Zarząd MPK dba o zgodne z obowiązującymi przepisami naliczanie wynagrodzeń pracowników spółki – mówi prezes Smyk. – Temat był badany przez radców prawnych, którzy w opinii prawnej potwierdzili, że pracodawca działa zgodnie z przepisami – podkreśla. Aby jednak wyjść naprzeciw oczekiwaniom organizacji związkowych, władze MPK wystąpiły do pracowników, by – jeśli mają wątpliwości co do prawidłowego naliczenia wynagrodzenia za chorobowe – zgłaszali się bezpośrednio osób odpowiedzialnych za płace.

Trzeci postulat to oczekiwanie wzrostu wynagrodzeń o 400 zł miesięcznie. – Ta sprawa nie jest zależna tylko od władz spółki. Negocjować w tej sprawie możemy jedynie w porozumieniu z właścicielem, gminą Wrocław – podkreśla prezes MPK.

– Ze swojej strony proponujemy załodze nowy system wynagrodzeń, który podnosi pensje najmniej zarabiającym – mówi dyrektor Gurak. – To właśnie jest między innymi sposób na przyciągnięcie do firmy nowych kadr – dodaje. Kierujący z wrocławskiego MPK pod względem wysokości wynagrodzeń znajdują się na trzecim miejscu – po spółkach przewozowych z Warszawy i Gdańska. Ich pensja jest też o prawie 10 proc. wyższa od średniego miesięcznego wynagrodzenia we Wrocławiu – w sektorze przedsiębiorstw. Średnia miesięczna pensja kierowcy lub motorniczego MPK to 4300 zł brutto. Na starcie kierujący dostają obecnie 2750 zł brutto, po roku pensja wzrasta do 3 tys. zł, plus premia i dodatki za pracę w nocy, w święta i nadgodziny.