Autosan - coraz bliżej do znalezienia inwestora

Autosan - coraz bliżej do znalezienia inwestora

22 maja 2015 | Autor:
PODZIEL SIĘ

Wyceniona na 56 mln zł sanocka fabryka autobusów i pojazdów szynowych Autosan może wkrótce poznać nowego właściciela. Do końca maja syndyk masy upadłości chce sprzedać zakład bez przetargu.

Fot. Autosan

Ogłoszenie o sprzedaży z wolnej ręki, czyli w drodze indywidualnych negocjacji z inwestorami syndyk masy upadłości opublikował 21 kwietnia tego roku. Wcześniej pięciokrotnie, ale bez efektu przeprowadzał przetargi. Teraz sprzedaż ma nastąpić najpóźniej do 30 września, zaś nabywca nie może zapłacić mniej niż 33 miliony złotych.

W ostatnim, ogłoszonym 10 marca przetargu cenę wywoławczą ustalono na 37 mln zł, chociaż cena oszacowania przedsiębiorstwa jako całości wynosiła 56 mln zł. Wówczas nie sfinalizowano transakcji, bo oferent nie wpłacił wadium.

Ludwik Noworolski, syndyk masy upadłości Autosan SA poinformował, że w przewidzianym terminie do 8 maja na ogłoszenie odpowiedziało pięć firm i obecnie negocjowane są z nimi warunki zakupu.

– Finał rozmów planuję na koniec maja – stwierdził.

Syndyk nie ujawnił, o jakie firmy chodzi. Wiadomo jedynie, że są to polskie spółki, w tym inwestorzy branżowi. Warunkiem sprzedaży fabryki jest kontynuacja produkcji i utrzymanie zatrudnienia.

Według nieoficjalnych informacji, wśród oferentów są m.in. nowosądecki Newag i bydgoska Pesa, dla których Autosan wykonuje nadwozia pojazdów szynowych, a także fabryka autobusów Solbus z Solca Kujawskiego.

Autosan SA jest jedną z najstarszych fabryk w Polsce, jej historia sięga połowy XIX wieku. W latach świetności z taśm montażowych zjeżdżało rocznie około 4 tysięcy autobusów. Od 2001 r. firma zaczęła produkować elementy pojazdów szynowych, głównie nadwozia szynobusów i tramwajów.

W borykającej się od lat z kłopotami finansowymi firmie starano się wdrażać rozmaite programy naprawcze, redukowano majątek i zatrudnienie. Wszystko to nie zapewniło oczekiwanej poprawy finansowej i w 2013 r. ogłoszono upadłość spółki.

Mimo tego sanocki zakład, kierowany przez syndyka, realizował kontrakty zawarte jeszcze przed upadłością oraz zdobywał nowe zamówienia. Obecnie w fazie produkcji jest kilkanaście pojazdów.