Karnowski: dla PKP Cargo Polska jest za mała

Karnowski: dla PKP Cargo Polska jest za mała

05 października 2015 | Autor: RW
PODZIEL SIĘ

Współczesna logistyka zmierza ku coraz większej integracji sektorowej. Dla takich firm jak PKP Cargo, branża szynowa jest punktem wyjścia do dalszej ekspansji. – Mimo potencjału drzemiącego w kraju Grupa PKP Cargo musi rozwijać kompleksowe usługi również za granicą – zaznaczył Jakub Karnowski podczas Europejskiego Kongresu Logistycznego (EKL) ONECARGO w Katowicach.

Fot. Rafał Wilgusiak

W trakcie dyskusji otwierającej EKL, jej uczestnicy zastanawiali się, w którą stronę będzie zmierzała branża kolejowa w Europie.

Libor Lochman, dyrektor wykonawczy Wspólnoty Kolei Europejskich oraz Zarządców Infrastruktury Kolejowej CER podkreślił, że w UE obserwujemy zmiany spowodowane przez I Pakiet Kolejowy.

– Najważniejsze jest to, że nastąpiło otwarcie rynku dla przewoźników towarowych, w dużej mierze prywatnych. Wolna konkurencja wynikająca z liberalizacji jest dobra, gdyż wymusza wzrost wydajności i jakości świadczonych usług – zaznaczył Libor Lochman. – Problemem jest wysoka bariera wejścia na rynek. Wymaga dużych nakładów finansowych i kapitałochłonnych procesów.

Dyrektor wykonawczy CER podkreślił, że długookresowym wyzwaniem jest oferowanie klientom sieciowych usług kolejowych. Przeszkodą jest tutaj brak interoperacyjności.

– Koszty dostępu do infrastruktury, wynikające z harmonizacji infrastruktury państw członkowskich w ciągu 10 lat (od 2002 r. do 2012 r.), wzrosły w UE średnio o 42 proc. W tym czasie transport drogowy stawał się coraz tańszy dzięki rosnącej konkurencji między przewoźnikami samochodowymi – wskazał Libor Lochman.

W opinii Jakuba Karnowskiego, prezesa PKP S.A., w Polsce szybki rozwój sieci dróg i autostrad spowodował, że kolej znalazła się w trudnej sytuacji.

– W latach dziewięćdziesiątych każdy poruszał się koleją, nie było autostrad ani lotnisk regionalnych. W ciągu ostatnich 20 lat realia istotnie się zmieniły. Lotnisk jest, moim zdaniem, aż za dużo. Przewozy cargo przeniosły się w ogromnej mierze na drogi, a to za sprawą dużych nakładów na tę infrastrukturę. Niekorzystną tendencję pogłębia fakt, że na większości dróg nie płaci się za dostęp. Dzięki temu transport drogowy jest o 60 proc. tańszy, a pozycja kolei jest zachwiana – mówił Karnowski.

Rozwiązaniem byłyby odpowiednie ramy legislacyjne dla transportu w celu znalezienia odpowiedniego balansu między rozwojem dróg i kolei.

– Obecnie istnieje w tym zakresie spora nierównowaga. Trzeba chociażby zrównać koszty dostępu i dokonać głębszej liberalizacji i unifikacji branży szynowej. Warto też zwrócić uwagę na to, że finalnie kolej jest bardziej wydajna, a, co za tym idzie, bardziej opłacalna, zwłaszcza po uwzględnieniu kosztów zewnętrznych transportu drogowego, tj. kongestii, wypadków, zanieczyszczenia środowiska naturalnego. Stąd uważam, że przyszłość gospodarki Europy będzie zależała od rozwoju kolei – stwierdził Libor Lochman.

Jakub Karnowski wskazał, że tą drogą idzie największy polski przewoźnik towarowy, czyli PKP Cargo. – Koleje ze względów historycznych były dużymi przedsiębiorstwami funkcjonującymi jako monopole. Rozwój dróg spowodował, że kolej w tej postaci nie ma perspektyw. Szansą jest liberalizacja, która w Polsce postępuje szybciej i na szerszą skalę niż na Zachodzie. Przykładem jest właśnie PKP Cargo, pierwsza firma z tego sektora notowana na giełdzie. Funkcjonuje w ten sposób już dwa lata i buduje alianse za granicą. Po przejęciu AWT spółka podpisała układ o partnerstwie strategicznych z chorwackim HŻ Cargo. Dlaczego? Ponieważ dla PKP Cargo Polska jest za mała. Mimo potencjału drzemiącego w kraju firma musi rozwijać się za granicą – zaznaczył Jakub Karnowski podczas Europejskiego Kongresu Logistycznego.

Fakt, że integracji spółek kolejowych, a w dalszej konsekwencji integracji usług logistycznych oczekuje rynek, potwierdza Danijel Krakić, prezes HŻ Cargo.

– Potrzebujemy firm, które oferują kompleksową usługę dla klientów. Popyt na to stale rośnie. Dzisiaj nie tylko kooperacja między przewoźnikami kolejowymi, ale również integracja całych gałęzi transportowych w łańcuchu logistycznym jest podstawą rozwoju – zaznacza Danijel Krakić.

W zgodnej opinii przedstawicieli kolei z różnych krajów, rynek będzie się rozwijał w kierunku firm logistycznych. Specjalizacja przedsiębiorstw w jednej gałęzi zejdzie na drugi plan.

– Z punktu widzenia klienta nie ma znaczenia, czy towar przyjedzie dronem, koleją czy ciężarówką. Dla niego liczy się czas i cena. Jestem przekonany, że w tym kierunku rozwinie się transport – przewiduje Jakub Karnowski. –  Rolą państwa jest uwzględnienie specyfiki kolei, która jest podstawowym elementem zrównoważonego transportu.

Uczestnicy panelu zaznaczyli, że największymi wyzwaniami, jakie czekają kolej w najbliższych kilku latach są modernizacja infrastruktury w celu utworzenia jednolitego europejskiego rynku kolejowego oraz kooperacja kolei państwowych dominujących w krajach członkowskich, aby zawalczyć o przejęcie ładunków, które „uciekają” na drogi.

– Ponadto, Komisja Europejska powinna wymusić na całej UE wdrożenie zunifikowanych regulacji obowiązujących wszystkich uczestników rynku oraz faktycznej liberalizacji – stwierdził Ivan Bednarik, prezes CD Cargo.