– Sytuacja jest trudna, mamy pustą szufladę, jeśli chodzi o projekty inwestycyjne na tę perspektywę UE. Nie chcemy wskazywać winnych, ale mamy z tym problem – tak o inwestycjach PKP PLK mówił Andrzej Adamczyk, minister infrastruktury i budownictwa podczas wczorajszej wyjazdowej Komisji Infrastruktury. I zarazem wspomniał o zaniedbaniach w tym zakresie poprzedniej ekipy rządzącej.
– Poprzednicy byli zajęci wydatkowaniem funduszy do końca grudnia 2015 roku, ale nie prowadzili równolegle kolejnych projektów z aktualnej perspektywy – poinformował minister infrastruktury i budownictwa. – Z 7 mld zł (dotacje, o które PLK zabiegała, aby zrealizować 10 projektów infrastrukturalnych – przyp. red.) zweryfikowalismy 4,2 mld zł. To olbrzymi problem.
Andrzej Adamczyk przyznał, że inwestycje w infrastrukturę kolejową w wysokości 67 mld zł to potężne wyzwanie.
– Mamy nadzieję zrealizować to zadanie bez zaburzeń, ale jesteśmy przygotowani na turbulencje – dodał minister.
Na pytanie o wydzielenie PKP PLK ze struktury Grupy PKP jako oddzielnego podmiotu Andrzej Adamczyk odpowiedział, że nie wyobraża sobie narodowego zarządcy infrastruktury poza strukturą holdingu PKP.
– PLK będzie główną osią Grupy, odpowiedzialną za strukturę transportu kolejowego w Polsce – przekonywał minister. – Będziemy konsolidowali, a nie rozpraszali podmioty kolejowe, szczególnie tyczy się to mniejszych spółek – zapewnił.
