PKM – nowoczesna kolej ze starymi problemami

PKM – nowoczesna kolej ze starymi problemami

23 maja 2016 | Źródło: Dziennik Bałtycki
PODZIEL SIĘ

Kłopoty po starcie Pomorskiej Kolei Metropolitalnej okazały się poważniejsze, niż ktokolwiek przypuszczał – pisze „Dziennik Bałtycki”.

Fot. PKM

Jak donosi gazeta, pociągi PKM cechuje zaskakująco niska frekwencja, wadliwe szynobusy, brak odpowiedniej infrastruktury przy niektórych stacjach oraz koordynacji z rozkładami jazdy linii autobusowych, tramwajowych i trolejbusowych.

Mniejsza liczba pasażerów – od 1 września do 30 kwietnia przewieziono 1,3 mln zamiast prognozowanych kilku milionów – doprowadziła do wycięcia z rozkładu jazdy aż kilkudziesięciu połączeń. Przedstawiciele samorządu województwa tłumaczą, że nie było sensu, aby pociągi woziły powietrze. Wypada się z tym zgodzić. Trzeba też podkreślić, że brak podróżnych owocuje również spadkiem przychodów. Ze względu na niższą od prognozowanej frekwencję władze województwa będą zmuszone zwiększyć o 10 mln zł dotację do uruchamiania PKM (z 40 mln zł do 50 mln zł).

W tej sytuacji nie dziwi fakt, że po ponad ośmiu miesiącach od uruchomienia projektu z fotelem prezesa spółki rozstał się Krzysztofa Rudziński, którego zastąpił Grzegorz Mocarski, dotychczasowy przewodniczący rady nadzorczej spółki.

Nowy prezes będzie miał za zadanie poprawić funkcjonowanie PKM, dostosować kursy do oczekiwań pasażerów.

„Dziennik Bałtycki” słusznie wskazuje, że ogromnym problemem jest niedostosowany rozkład jazdy. W przeciwieństwie do trójmiejskiej SKM pociągi kursują w nierównych odstępach czasowych,  brakuje tzw. taktu. Przyczyną jest brak porozumienia z PKP Polskimi Liniami Kolejowymi, które zarządzają siecią kolejową w województwie, z wyłączeniem torów SKM i PKM i układają rozkład jazdy pociągów m.in. na trasie do Kartuz.

Poza tym, kolej nie jest zintegrowana z innymi środkami transportu. Ani w Gdańsku, ani też w Gdyni nie udało się dotychczas zsynchronizować rozkładu jazdy PKM z komunikacją miejską. Do tego trzeba dodać nieskuteczną promocję i reklamę, a także brak wspólnego biletu.