Wpływ spowolnienia w inwestycjach kolejowych był dla sektora fatalny. Tak radykalne wyhamowanie zamówień publicznych miało bardzo negatywny wpływ na kondycję producentów, wykonawców i przewoźników, bo nie zapominajmy, że również oni są zależni od wolumenu materiałów dowożonych na place budów. Największym wyzwaniem, jakie stało przed firmami z branży, było przetrwanie i utrzymanie potencjału zbudowanego w ostatnich latach poprzedniej perspektywy. Trzeba przyznać, że było to niezwykle trudne i w niektórych przypadkach nie do końca się udało, ponieważ liczba zleceń była znacznie poniżej wcześniejszych zapowiedzi i krótko mówiąc, sprzęt i ludzie mieli przestoje. Doszło nawet do grupowych zwolnień.
Na pewno na minus w roku 2016 należy zapisać brak kontynuacji programu modernizacji sieci kolejowej na poziomie, który pozwoliłby firmom rozważać własne inwestycje w dłuższym okresie. Najgorsze dla stabilności cen, terminowości i jakości są takie wahania podaży zamówień. Jeżeli nie ma pewności, co wydarzy się w kolejnych miesiącach i latach, firmy starają się wszelkimi sposobami zdobyć kontrakty, co nierzadko prowadzi do oferowania cen bez żadnego bufora bezpieczeństwa lub przyjmowania nierealnych terminów wykonania. To wszystko ostatecznie odbija się na zamawiającym.
Do pozytywów należy zaliczyć kontynuowanie dialogu w ramach Forum Inwestycyjnego. Zostały ustalone pewne od dawna postulowane przez rynek rozwiązania, takie jak np. zaliczki, czy zasady wcześniejszych zakupów materiałów. Zmiana PZP pozwoliła na bardziej odważne zmierzenie się PKP PLK SA z zagadnieniem wprowadzenia „prawdziwych” pozacenowych kryteriów wyboru ofert. Jest jeszcze bardzo dużo do zrobienia i nie można popaść w samozadowolenie. Dlatego liczymy jako producenci i wykonawcy, że władzom i pracownikom zarządcy infrastruktury nie zabraknie zapału, aby mierzyć się z kolejnymi problemami w kontraktach i wypracowywać wspólnie z Forum Inwestycyjnym najlepsze rozwiązania.
Cała wypowiedź i branżowe opinie innych ekspertów podsumowujące kończący się rok ukazały się w grudniowym numerze "Kuriera Kolejowego".
