W nowej perspektywie do 2030 r. PLK planuje inwestycje na 80 mld zł

W nowej perspektywie do 2030 r. PLK planuje inwestycje na 80 mld zł

03 sierpnia 2017 | Autor: RW
PODZIEL SIĘ

PKP Polskie Linie Kolejowe podpisały w tym roku umowy na 12 mld zł. Do końca roku wartość zakontraktowanych prac ma przekroczyć 20 mld zł. Takie tempo, zdaniem zarządu PLK, gwarantuje, że wszystkie środki z Krajowego Programu Kolejowego do 2023 r. zostaną skonsumowane. Dlatego już teraz PLK planują inwestycje do wykonania w nowej perspektywie budżetowej UE. – Jesteśmy mocno zaawansowani, jeśli chodzi o przygotowania projektów do realizacji w latach 2021-2027. Nasze plany do 2030 r. zakładają realizację inwestycji na kwotę 80 mld zł – poinformował Ireneusz Merchel, prezes PKP Polskich Linii Kolejowych.

Fot. Rafał Wilgusiak

Plan na obecny rok zakładał, że PLK podpisze umowy o wartości 20 mld zł. Zarządca infrastruktury jest na dobrej drodze, aby te założenia wykonać. – Po pierwszym półroczu wartość zawartych umów z wykonawcami sięgnęła 11 mld złotych, zaś na koniec lipca przekroczyła 12 mld zł – mówi prezes PLK. Jak dodaje, w sierpniu, jak i w kolejnych miesiącach, należy się spodziewać następnych zamówień na kwotę 1-2 mld zł. – Podtrzymujemy nasze wcześniejsze deklaracje, że na koniec roku w obrocie rynkowym będzie 30 mld zł, ponieważ oprócz zakładanych 20 mld zł z tegorocznych przetargów należy doliczyć 10 mld zł, które są wydatkowane w ramach tzw. projektów fazowanych, czyli przeniesionych z poprzedniej perspektywy – zaznacza Ireneusz Merchel.

Tym samym dwie trzecie wartości Krajowego Programu Kolejowego będzie zakontraktowane lub będzie w trakcie procedur przetargowych. Warto przy tym zauważyć, że budżet KPK to nie tylko środki unijne, ale również krajowe (ok. 10 mld zł). Co roku z kasy państwa na prace modernizacyjne jest przeznaczonych ok. 2 mld zł. W tym roku dofinansowanie wyniesie 1,6 mld zł.

Prezes Merchel powiedział, że tak jak obecny rok jest czasem ogłaszania przetargów i zawierania umów, tak następny będzie początkiem szczytu prac budowlanych na polskich torach, który utrzyma się przez kolejne lata. – W tym roku realne nakłady na modernizację wyniosą ok. 5,5 mld zł. Niemniej już od przyszłego roku zamierzamy realizować inwestycje o wartości powyżej 10 mld zł. Tak samo w latach następnych. Z szerokim zakresem prac wiążą się utrudnienia, ale pamiętajmy, że wszystko to robimy dla pasażera. W związku z tym prosimy o wyrozumiałość – zaznaczał prezes.

Obecnie na sieci PLK znajduje się 40 dużych placów budowy, które są uciążliwe dla przewoźników pasażerskich. – Chodzi głównie o prace na linii E20, E59, nr 7 i nr 8 – wymieniał Arnold Bresch, członek zarządu, dyrektor ds. realizacji inwestycji. – Chciałbym przy tym zaznaczyć, że w ramach Forum Inwestycyjnego i Rady Ekspertów rozwiązaliśmy wiele problemów nurtujących wykonawców, producentów, dostawców. W efekcie, roboty w 90 procentach idą sprawnie. Nieliczne opóźnienia z wejściem na plac budowy rozwiązujemy na bieżąco. Jeśli chodzi o tempo prac, tu również zmieniliśmy podejście promujące czas wykonania zadania. Odeszliśmy od dyktatu kryterium ceny, dopuszczając kryteria pozacenowe. W związku z tym nawet jeśli oferta jest droższa od innych, ale zapewnia krótszą realizację, to jest ona coraz częściej wybierana – mówił Bresch.

Ireneusz Merchel wskazał, że bardzo istotna jest stabilna kontynuacja programu modernizacji polskich kolei. – Po przyjściu do zarządu spółki w 2016 roku tak naprawdę musieliśmy dopiero rozpoczynać realizację inwestycji w ramach perspektywy 2014-2020. W tym roku mogę powiedzieć, że jesteśmy już zaawansowani w pracach przygotowawczych do nowej perspektywy UE. Zakładam, że już w 2018 roku będziemy mieli domknięte projekty przewidziane do realizacji w latach 2021-2027. Szereg inwestycji jest na etapie projektowym, opracowywania studiów wykonalności – zaznaczał Ireneusz Merchel.

Takie podejście jest chwalone przez wykonawców, którzy często zarzucali PKP PLK, że tzw. sinusoida inwestycyjna (oznaczające po wzroście zamówień, ich spadek, po czym znowu wzrost zapotrzebowania na materiały) negatywnie odbija się na mocach produkcyjnych firm wytwarzających wyroby na rzecz kolei. Stabilna wysokość zamówień pozwoli też zatrzymać specjalistów, których potencjalne odejście w okresie mniejszych zapotrzebowania wiąże się z bardzo dużym ryzykiem ich całkowitej utraty na rzecz innych branż.

– Przygotowania do nowej perspektywy mają temu zapobiec. Zakładamy, że po 2020 roku poziom inwestycji utrzymywał się na stałym poziomie, czyli ok. 10 mld rocznie w 2021, 2022, 2023, 2024, 2025 itd. Nasze prace idą w tym kierunku, aby 90 proc. ogłaszanych przetargów w nowej perspektywie były w systemie „buduj”. W tym celu przygotowujemy studia wykonalności i projekty, tak aby potem zlecać tylko prace budowlane. Dzięki temu również biura projektowe będą miały zapewnioną ciągłość zleceń – przekonywał prezes PLK.

Włodzimierz Żmuda, członek zarządu, dyrektor ds. rozwoju i przygotowania inwestycji wskazywał, że inwestycje wyjdą naprzeciw samorządów lokalnych, przedsiębiorców, przewoźników, organizacji eksperckich i społecznych, a nawet lotnisk. – W połowie czerwca wystąpiliśmy do 400 interesariuszy o opinie: co powinniśmy na sieci kolejowej zrobić, czego oczekują od nas użytkownicy, klienci kolei, przemysł, społeczności lokalne, jakie oczekiwania powinna spełniać sieć kolejowa. Wszystkie uwagi, które do nas dotarły i wciąż docierają są analizowane. Do końca roku, wykorzystując nasz model ruchu dostosowany do oczekiwań interesariuszy, chcemy przygotować wstępny plan działań na przyszłą perspektywę. Na podstawie tych danych w przyszłym roku nastąpią prace projektowe – mówił Żmuda.

Jednocześnie PLK przygotowuje listę projektów rezerwowych dla obecnie prowadzonych inwestycji z listy podstawowej KPK. – Obecnie jesteśmy w trakcie albo przygotowywania materiałów przetargowych albo procedury przetargowej. Chcemy, aby w 2019 roku dla tych inwestycji dysponować niezbędną dokumentacją do budowy tj. projektami budowlanymi, pozwoleniami na budowę. Są to przedsięwzięcia o łącznej wartości 8 mld zł – tłumaczył ds. rozwoju i przygotowania inwestycji. – Jednocześnie jesteśmy w trakcie zlecania przygotowywania dokumentacji do opracowania studiów wykonalności dla projektów o wartości 20 mld zł, stanowiących kontynuację Krajowego Programu Kolejowego. To jest właśnie część przyszłej perspektywy, która będzie wzbogacona o zebrane uwagi z rynku, o czym wspomniałem wcześniej  – mówił.

Ireneusz Merchel wyjaśniał, że cała przygotowywana dokumentacja dotyczy inwestycji na ok. 30 mld. – To jest pierwszy krok, który będziemy chcieli wykonać w ciągu pierwszych lat nowej perspektywy. Nasze plany sięgają jednak dalej. W następnej kolejności przygotujemy projekty na 50 mld zł do wykonania do 2030 roku. Łącznie zamierzamy przeprowadzić program inwestycyjny opiewający za ok. 80 mld zł – wyjaśniał prezes PLK.

Nowe projekty są przygotowywane w porozumieniu z Ministerstwem Infrastruktury i Budownictwa. – Uwzględniają one potrzeby zarówno przewozów pasażerskich, jak i towarowych oraz biorą pod uwagę miejsce kolei w całym systemie transportowym kraju tzn. są powiązane z innymi środkami lokomocji tworząc spójny system, który znajdzie swoje odbicie w aktualizacji Strategii Rozwoju Transportu do 2020 r. (z perspektywą do 2030 r.) – zapewniał Andrzej Bittel, wiceminister ds. kolejnictwa.

Jakie będą priorytety nowego programu inwestycji kolejowych po 2020 roku? Na razie nie wiadomo. – O szczegółach nie chciałbym mówić. Mogę zdradzić, że będą to głównie prace modernizacyjne, ale też budowa krótkich odcinków. W trzecim powiedzmy koszyku znajduje się budowa Kolei Dużych Prędkości, ale czy ona nastąpi, to zależy od decyzji rządu. Tam gdzie to możliwe będziemy też starali się podnosić prędkość pociągów powyżej 160 km/h, ale tylko wtedy, gdy będzie to miało swoje ekonomiczne uzasadnienie – wyjaśniał Ireneusz Merchel.