Wspomnienie po kolei żelaznej

Wspomnienie po kolei żelaznej

15 sierpnia 2017 | Autor: Przemysław B. Jezierski
PODZIEL SIĘ

Początek XXI wieku przyniósł kres kolei żelaznej w krajach Ameryki Środkowej. Nikaragua jako pierwsza wstrzymała przewozy pasażerskie już na samym początku wieku, kilka lat później w ślad za nią poszedł sąsiedni Honduras, a następnie Gwatemala i Salwador.

Fot. Przemysław B. Jezierski

Choć po dawnej kolei w kraju nazywanym ziemią wulkanów pozostało niewiele, Nikaragua ma trwały pomnik w postaci zabytkowego dworca kolejowego w Granadzie, który przypomina o dawnych latach świetności kolei w tym kraju. Ponad stuletni dworzec nawiązuje architekturą do kolonialnej zabudowy szesnastowiecznego miasta.

Ocalałe pamiątki

Budynek dworca zlokalizowany jest nieco na uboczu Granady na końcu ulicy Atravesada, vis a vis parku Sandino. Gmach został wzniesiony w 1882 r., ale pierwsze pociągi do stacji dotarły dopiero cztery lata później. 1 marca 1886 r. koleje Ferrocarril del Pacifico zainaugurowały tam połączenia pasażerskie. Budynek został wzniesiony w stylu klasycystycznym z silnym wpływem angielskim i francuskim.

Na początku pierwszej dekady XX wieku w czasie antyrządowych rebelii Amerykanie dokonali inwazji na kraj i przejęli administrację nad koleją. W 1912 r. amerykańscy Marines przebudowali dworzec, ingerując w strukturę dachu i sklepienia budynku.

Dworzec przetrwał trudne i mroczne czasy neoliberalizmu, które przez lata niszczyły, aż wreszcie pogrzebały cały system transportu kolejowego w Nikaragui.

Ostatnie pociągi osobowe z Granady do stolicy kraju – Managui – odjechały w 1993 r. Dwa lata później dworzec stał się siedzibą technikum zawodowego i służy jej uczniom do dziś. W 1997 r. z inicjatywy szkoły i władz miasta budynek dworca został odrestaurowany.

Piękną pamiątką po dawnych czasach, gdy na dworcu tętniło życie, jest zachowany w dość dobrym stanie parowóz i kilka wagonów pasażerskich, które ustawiono w miejscu dawnych torów przy stacji. W dworcowej hali peronowej ocalały też ławki poczekalni i mosiężny dzwon, zwiastujący niegdyś odjazdy pociągów.

Kolej w Nikaragui funkcjonowała 111 lat

Dekret w sprawie budowy linii kolejowej od Corinto nad Pacyfikiem przez Chinandega, Leon i Manague do Granady podpisał w 1876 r. prezydent Pedro Joaquín Chamorro. Pierwszy osiemnastokilometrowy odcinek Corinto – Chinandega został otwarty 10 marca 1882 r. Rok później kolej dotarła do miasta Leon, a w 1886 r. ukończono odcinek z Managui do Granady. Całość projektu spięcia zachodniej i wschodniej nitki linii z Leon do Managui ukończono w latach 1900-1902. W pierwszej połowie XX wieku powstawały kolejne odcinki linii, docierające do rozwijających się miast, głównie wzdłuż linii brzegowej Pacyfiku.

W 1940 r. długość sieci liczyła 382 km. Wszystkie linie kolejowe były budowane w standardzie wąskiego toru 1067 mm. Ponadto powstawały linie budowane przez prywatnych inwestorów w standardowej szerokości toru 1435 mm. Te nigdy nie były scalone z państwową siecią.

Regres kolei nastąpił na przełomie lat 60. i 70. XX wieku. Rola kolei spadała zarówno w transporcie pasażerskim, jak i towarowym, infrastruktura potrzebowała pilnie dokapitalizowania, a dotacje rządowe były coraz niższe.

Wyrok śmierci na kolej żelazną w Nikaragui wydała w 1993 r. neoliberalna prezydent Violeta Chamorro, nazywana przez zwolenników Królową Krystyną.

Ruch pociągów pasażerskich na całej sieci ustał 31 grudnia 1993 r., z wyjątkiem krótkiego, sześciokilometrowego odcinka Chichigalpa – Ing. S. Antonio w północno-zachodniej części kraju. Ta lokalna linia broniła się jeszcze przez blisko 8 lat, aż ostatecznie padła we wrześniu 2001 r., kończąc 111 letnią historię kolei w Nikaragui.

 

PODZIEL SIĘ
Poprzedni artykuł Chronić zwierzęta i pociągi Chronić zwierzęta i pociągi
Następny artykuł Grupa PKP Cargo pogłębia współpracę z Chinami Grupa PKP Cargo pogłębia współpracę z Chinami