„Obywatel Polski” zatrzymany za łapówkę na Ukrainie

„Obywatel Polski” zatrzymany za łapówkę na Ukrainie

14 września 2017 | Źródło: SBU
PODZIEL SIĘ

Służby Bezpieczeństwa Ukrainy poinformowały w środę o zatrzymaniu w jednej z ukraińskich restauracji pierwszego zastępcę szefa jednego z departamentów państwowych linii kolejowych UZ, który miał się dopuścić przyjęcia łapówki w wysokości 70 tys. dolarów amerykańskich. Zatrzymany urzędnik miał legitymować się polskim paszportem.

Fot. SBU

W środę wieczorem na profilu prokuratora na jednym z portali społecznościowym pojawiła się informacja o wspólnej akcji SBU i Prokuratury Generalnej, wskutek której mężczyznę zatrzymano na gorącym uczynku. Prokurator Generalny Ukrainy, Jurij Łucenko, poinformował że zastępca naczelnika departamentu audytu w ukraińskich kolejach, Wachtangi Dżakeli, został przyłapany podczas przyjmowania 70 tys. dolarów łapówki.

- Zatrzymany to obywatel Polski mianowany na swoje stanowisko przez poprzednie władze UZ  – poinformował Prokurator Generalny Ukrainy.  

Według źródeł PAP mężczyzna pochodził z Gruzji, który przez jakiś czas mieszkał w Polsce. Miał także pracować w przeszłości w gruzińskiej ambasadzie w Kijowie.

Jak ustalili śledczy SBU, miała to być pierwsza transza pieniędzy z łącznie 300 tys. jaką miał przyjąć mężczyzna w ramach wynagrodzenia za mianowanie pewnego obywatela Ukrainy na jedno z kierowniczych stanowisk w UZ.

Wojciech Balczun, Polak, który od kwietnia 2016 do sierpnia br. zasiadał na stanowisku prezesa w UZ, w rozmowie z dziennikiem Delo odcina się od całej sprawy.

– Od miesięcy słyszałem o przygotowywanych prowokacjach. Na szczęście w porę podjąłem decyzję o rezygnacji – odpowiada były prezes UZ.

Tuż przed dymisją, o zwolnienie Balczuna apelować miał do premiera Hrojsmana prokurator Łucenko, oskarżając go o to, że nie zwalcza korupcji w swojej firmie, ale pod adresem Balczuna nie padły jednak żadne zarzuty.