Analogowego „Franka” – zapowiadacza z połowy lat 90 zastąpił nowy, cyfrowy syntezator mowy o wdzięcznej nazwie Ivona.
Kariera „Franka” sięga 1996 roku. Został tak nazwany przez poznaniaków, w rzeczywistości jest to aktor poznańskiego Teatru Nowego Paweł Binkowski. Po remoncie stacji zastąpiła go Ivona – elektroniczny syntezator mowy.
– Poprzedni system był już mocno przestarzały, mieliśmy nawet problemy z częściami zamiennymi do niego – tłumaczy zmianę Piotr Kryszak z poznańskiego Oddziału Gospodarowania Nieruchomościami PKP S.A. – Wyposażenie nowego dworca zostało wykonane w technologii cyfrowej, a „Franek” działał jeszcze jako system analogowy, niekompatybilny z obecnym. Wykorzystanie starych komunikatów również nie wchodziło w grę, gdyż były mało elastyczne. Każda zapowiedź była nagrana, a dzięki syntezatorowi można tworzyć nowe komunikaty np. w sytuacjach awaryjnych – dodaje.
System głosowy na dworcu Poznań Główny można już usłyszeć jak z powodzeniem zapowiada pociągi. Jednak cały czas jest w fazie testów. Jak zapowiada Piotr Kryszak będą one trwały do chwili, gdy uda się wyeliminować wszystkie błędy. Testowane jest stawianie pauz między odpowiednimi wyrazami tak, by się ze sobą nie zlewały oraz akcentowanie odpowiednich sylab.
Kolejną ważną rzeczą jest ustalenie czasu trwania komunikatów, by zapowiedzi różnych pociągów nie zachodziły na siebie. Jest to o tyle trudne, że system zapowiada pociągi w trzech wersjach językowych: polskiej, angielskiej i niemieckiej.
– Na dzień dzisiejszy ustaliliśmy, że po polsku będą zapowiadane wszystkie pociągi, po angielsku wszystkie oprócz regionalnych, natomiast po niemiecku tylko międzynarodowe – zdradził „Kurierowi Kolejowemu” Piotr Kryszak.
