Jedynie firmy PESA i Stadler złożyły oferty na dostawę 20 elektrycznych zespołów trakcyjnych dla Łódzkiej Kolei Aglomeracyjnej. Która oferta wygra?
W przetargu na dostawę 20 ezetów złożyły oferty dwie firmy: PESA i Stadler. Oferta producenta z Bydgoszczy jest tańsza w przypadku ceny taboru i wynosi 256 mln zł wobec ponad 311 mln zł zaproponowanych przez drugą firmę. Ale za utrzymanie składów w okresie 15 lat większych pieniędzy zażądała PESA – 5,31 zł brutto za kilometr. Stadler za utrzymanie chce dużo mniej, bo 2,19 zł za km.
Termin otwarcia kopert w przetargu na dostawę pojazdów ŁKA był wielokrotnie przekładany. – Przyczyniły się do tego liczne prośby wykonawców o przedłużenie terminu składania ofert – tłumaczy Malwina Rybka z ŁKA. - Argumentowali to skomplikowaniem składanej oferty oraz dłuższym czasem potrzebnym na oszacowanie kosztów utrzymania taboru w okresie 15 lat od daty dostawy pierwszej sztuki. Drugi powód to odwołanie firmy Stadler rozpatrywane przez KIO – mówi.
W odwołaniu tym chodziło o dopisanie przez ŁKA do warunków zamówienia obowiązku wyposażenia pojazdów w pokładowy system ECTS (poziom 2). Według strony skarżącej dopisek ten powinien skutkować zmianą szacowanej ceny zamówienia, a także wydłużyć okres jego realizacji.
Kryteria dotyczące tego zamówienia są nietypowe jak na polską kolej. Cena stanowi „zaledwie” połowę jego wagi. Pozostałe to koszt usługi utrzymania na 1 km przebiegu (30 proc.), stosunek masy do długości przedziału pasażerskiego (10 proc.) i liczba miejsc siedzących (10 proc.).
Komisja przetargowa sprawdza poprawność ofert i liczy zdobyte przez PESĘ i Stadlera punkty. Wkrótce powinniśmy się dowiedzieć kto będzie dostawcą taboru dla tworzonej w aglomeracji łódzkiej kolei.
Jakie pojazdy zaoferowali dostawcy? PESA oferuje dwuczłonowego ELF-a. A konkurent? - Nasza oferta dotyczy pojazdu Flirt – mówi Stan Skalski przedstawiciel firmy Stadler na Środkową i Wschodnią Europę. – Jest to pojazd skonstruowany na potrzeby polskiego rynku – dodaje.