Ubiegły piątek był dla mieszkańców Szczecina udręką. Autobusy i tramwaje stały w miejscu, ulice były zakorkowane, a dojazd do domu niektórym zajął nawet 5 godzin. Według Stowarzyszenia KoLiber receptą na takie sytuacje mogłaby być Szybka Kolej Miejska.
W związku z piątkowym paraliżem komunikacji Stowarzyszenie przypomina miejskim zarządcom, że Szczecin nie musi być skazany na paraliż z powodu kilkogodzinnych opadów śniegu.
Jak zaznaczają członkowie KoLibra, piątek pokazał, jak słabo zorganizowany jest transport w Szczecinie, w szczególności na nitce łączącej część lewobrzeżną z prawobrzeżną.
W dalszym ciągu – mimo apeli ze strony wielu mieszkańców – brak jest alternatywy przewozowej, która byłaby w stanie zapewnić większą odporność na nieprzewidziane zdarzenia.
- „Mówiąc wprost: brak nam szybkiego, bezkolizyjnego środka transportu w naszym mieście takiego jakim mogłaby się stać Szybka Kolej Miejska łącząca wschodnie dzielnice Szczecina z centrum i dzielnicami zachodnimi oraz północnymi” – czytamy w liście Stowarzyszenia.
Jak zaznacza KoLiber, kiedy tysiące ludzi utknęło w wielogodzinnych korkach, tuż obok stały kompletnie nieużywane do transportu miejskiego szyny kolejowe. „Czy naprawdę szczytem organizacyjnym byłoby w końcu ich wykorzystanie?” – pytają. „Urzędnicy miejscy zamiast podejść do sprawy pragmatycznie i rozwiązać wiele problemów komunikacyjnych najszybszym, najtańszym i najwygodniejszym sposobem mami nas odległą wizją Szczecińskiego Szybkiego Tramwaju.”
Stowarzyszenie zastanawia się, dlaczego miasto do tej pory nie uruchomiło własnych regularnych kursów po kolejowych torach, również na nieużywanej już przez PKP do przewozów pasażerskich linii Centrum – Północ? KoLiber przypomina też, że w Trójmieście Szybka Kolej Miejska funkcjonuje znakomicie, zaraz za Trójmiastem plasuje się stolica, która również korzysta z dobrodziejstwa istniejącej infrastruktury.
