Wzrost opóźnień pociągów z powodu kradzieży infrastruktury

Wzrost opóźnień pociągów z powodu kradzieży infrastruktury

24 kwietnia 2013 | Autor:
PODZIEL SIĘ

Statystyki opracowane przez Urząd Transportu Kolejowego wskazują na niepokojące zjawisko stałego powiększania się opóźnień pociągów pasażerskich w wyniku aktów wandalizmu w postaci kradzieży i dewastacji infrastruktury kolejowej.

Fot. Arch. SOK

Urząd wyliczył, że w roku 2010 pociągi miały 107 729 minut opóźnienia, co stanowiło 1,8 tysiąca godzin, czyli niemal 75 dni, zaś w 2011 r. – już 176 685 minut opóźnienia, co stanowiło blisko 3 tysiące godzin, czyli ponad 122 dni. Liczba ta jeszcze wzrosła w ubiegłym roku. W 2012 r. pociągi miały 184 258 minut opóźnienia, co stanowiło 3,1 tysiąca godzin, czyli ponad 128 dni.

Skala problemu jest tak duża, że w sierpniu ubiegłego roku Urząd Komunikacji Elektronicznej, Urząd Regulacji Energetyki oraz Urząd Transportu Kolejowego podpisały Memorandum w sprawie współpracy na rzecz przeciwdziałania zjawisku kradzieży i dewastacji infrastruktury. Inicjatorami porozumienia, poza najwyższymi władzami urzędów regulacyjnych, są również przedsiębiorcy, organizacje oraz izby gospodarcze z sektora transportu kolejowego, telekomunikacyjnego i energetycznego. Współpraca między wymienionymi podmiotami ma pomóc ograniczyć i zapobiegać kradzieżom. W powszechnej opinii kluczową kwestią jest zaostrzenie kar dla osób, dopuszczających się tego rodzaju przestępstw.

Należy przy tym pamiętać, że kradzieże skutkują nie tylko opóźnieniami pociągów, ale też wzrostem stawek dostępu do infrastruktury oraz niezadowoleniem pasażerów i narażaniem ich na niebezpieczeństwo ze względu na opuszczanie pociągów w miejscach niedozwolonych.

Jak wielki jest to problem nie tylko na kolei podkreślał w rozmowie z „Kurierem Kolejowym” Rafał Matyasik, dyrektor Departamentu Ewidencji i Rozwoju Sieci w TP. - W 2011 roku odnotowaliśmy 12 tys. aktów kradzieży, a poniesione z tego tytułu straty sięgnęły 37 mln zł. Walka ze złodziejami jest bardzo trudna – pomimo, że na Śląsku udało nam się ograniczyć kradzieże o 60 proc., to złodzieje przenieśli się na północ Polski.