W ciągu ostatnich trzech lat warszawski Zarząd Transportu Miejskiego ujawnił ponad 800 tys. gapowiczów, którym wystawiono mandaty na kwotę ok. 138 mln zł. Odsetek gapowiczów wynosi ok. 5-6 proc. i nie zmienia się od bardzo długiego czasu.
W trudnej sytuacji ekonomicznej, w jakiej obecnie znalazła się warszawska komunikacja miejska, dodatkowego znaczenia nabiera obowiązek ponoszenia opłat za przejazdy przez wszystkich z niej korzystających. Niestety, wśród pasażerów wciąż jest duże przyzwolenie dla jazdy bez biletu. Przez niektórych traktowane jest to jako coś nieszkodliwego. Kontrolerzy biletów ZTM niejednokrotnie spotkali się z taką sytuacją, że po ujawnieniu osoby bez biletu pozostali pasażerowie brali gapowicza w obronę. A przecież osoby bez ważnego biletu okradają uczciwych pasażerów. Takie zachowanie nie pozostaje bez wpływu na rozwój warszawskiej komunikacji miejskiej. Tymczasem wszyscy oczekują, że transport publiczny będzie coraz lepszy. Zarówno ci, co płacą za bilety, jak i ci, co tego nie robią. Łatwo więc wyciągnąć z tego wniosek, że tak naprawdę gapowicze okradają też samych siebie.
W 2010 roku kontrolerzy biletów ZTM nałożyli w sumie ok. 248,5 tys. opłat dodatkowych za jazdę bez biletu (kredytowych i gotówkowych) o łącznej wartości ponad 36,5 mln zł. W roku 2011 wystawili ok. 296 tys. „mandatów”. Ich łączna wartość przekroczyła 46 mln zł. W roku ubiegłym kontrolerzy „wlepili” ok. 260 tys. kar za jazdę bez biletu o wartości powyżej 55 mln zł. Oznacza to, że w okresie ostatnich trzech lat „złapano” ponad 800 tys. nieuczciwych pasażerów.