W związku ze wzrostem znaczenia katowickiego zakładu Bombardier Transportation w strukturach koncernu, do spółki dołączają kolejni inżynierowie. Do końca roku pracę znajdzie jeszcze 20 osób.
W Polsce kanadyjski Bombardier posiada 4 zakłady. We Wrocławiu produkowany jest tabor szynowy. W Łodzi firma prowadzi serwis pojazdów (wagonów i lokomotyw polskich przewoźników). W Warszawie Bombardier ma biuro projektowe, a w Katowicach spółka Bombardier Transportation (ZWUS) Polska projektuje i produkuje systemy i urządzenia sterowania ruchem kolejowym. W sumie w Polsce Bombardier zatrudnia ok. tysiąca pracowników.
Polski oddział koncernu produkujący systemy srk staje się centrum kompetencyjnym dla urządzeń przytorowych. W Katowicach powstają urządzenia, które trafiają np. do Malezji, Azerbejdżanu, do RPA i do krajów Ameryki Południowej. Przedsiębiorstwo zajmuje się głównie adaptacją, czyli dostosowaniem posiadanych urządzeń do przepisów i wymogów poszczególnych krajów. Centrum kompetencyjne ma wkrótce obsługiwać całą Europę Środkową, łącznie z krajami Beneluksu. W związku z rozwojem Bombardier Transportation (ZWUS) Polska zatrudnia nowych inżynierów.
- Rok temu zatrudnialiśmy 90 inżynierów. Aktualnie mamy ok. 150 inżynierów, a do końca roku przyjmiemy jeszcze 20 nowych pracowników – mówi Sławomir Nalewajka, prezes Bombardier Transportation (ZWUS) Polska. - Współpracujemy z uczelniami, które przygotowują odpowiednie kadry i przyjmujemy absolwentów. Ponieważ niewiele osób studiuje kierunki związane z infrastrukturą kolejową, przyuczamy ich do pracy – dodaje.
Spółka przygotowuje się do montażu na polskich liniach europejskiego systemu sterowania pociągiem (ETCS). Według Sławomira Nalewajki, ten rok będzie rokiem pod znakiem ETCS poziomu 1 i 2. Na LCS Nasielsk spółka chce zamontować urządzenia ETCS jeszcze w tym roku. Na kolejnych odcinkach linii E65 ETCS będzie zamontowany po zakończeniu prac modernizacyjnych, czyli w latach 2015-2016.
Pilotażowe wdrożenie ETCS, w które zaangażowany jest Bombardier, miało się odbyć na linii E30, na odcinku Legnica – Węgliniec – Bielawa Dolna, ale jest opóźnione. Dlaczego?
- Jesteśmy gotowi do zabudowy linii, urządzenia czekają w naszym laboratorium. Czekamy aż firma Kapsch zamontuje system GSM-R, a PKP Polskie Linie Kolejowe dostarczą pojazdy do wyposażenia w urządzenia - wyjaśnia Sławomir Nalewajka.
