Transport miejski Poznań: czy wiadukt zatrzyma tramwaj na Naramowice?

Poznań: czy wiadukt zatrzyma tramwaj na Naramowice?

27 stycznia 2014 | Autor:
PODZIEL SIĘ

Projekt linii tramwajowej poprowadzonej od centrum Poznania do ul. Błażeja, równolegle do ulicy Naramowickiej jest jednym z rozwiązań popieranych przez poznańskie organizacje Stowarzyszenie Inwestycje dla Poznania, My Poznaniacy i Prawo do Miasta.

Fot. Kuba Batorowicz

Poznań rozważa pilnie koncepcje lepszego skomunikowania silnie rozwijającego się mieszkaniowo rejonu Naramowic, by jeszcze w tym roku brać udział w naborach na kluczowe projekty unijne, m.in. dotyczące transportu o niskiej emisyjności. Tym bardziej, że z Naramowicami wiąże się też druga koncepcja wytyczenia linii tramwajowej, również równoległej do Naramowickiej, lecz po drugiej jej stronie, i nieco oddalonej od tej ulicy.

Na razie rejon Naramowic od lat bardzo źle kojarzy się ze słowem komunikacja. Z roku na rok rozrastają się tu osiedla chyba wszystkich liczących się na lokalnym rynku deweloperów, ale połączenie z centrum zapewnia jedna tylko ulica Naramowicka, prowadząca ruch do Naramowic po jednym pasie. Jedna z koncepcji „odkorkowania” Naramowic mówi o budowie trasy tramwajowej od ulicy Wilczak w stronę ulicy Rubież, na razie niezamieszkałej, lecz objętej planami intensywnej rozbudowy mieszkaniowej. Drugi z pomysłów, którego realizacja od razu pomogłaby rozwiązać część problemów ze skomunikowaniem mieszkańców z centrum Poznania, dotyczy przeprowadzenia tramwaju od ul. Błażeja, Nową Naramowicką, Szelągowską, Garbarami, aż do ul. Solnej.

– Jeśli zdecydowalibyśmy się na tramwaj, to warto zbudować go wzdłuż tej ulicy – mówi Piotr Wiśniewski, dyrektor Biura Koordynacji Projektów Urzędu Miasta Poznania.

To rozwiązanie jednak tanie nie będzie – już teraz ocenia się jego wartość na 900 mln zł. Trzeba będzie m.in. wzmocnić ulicę Szelągowską, za słabą do poprowadzenia ruchu tramwajowego. Skarpa na której biegnie, i bez nich się obsuwa, szczególnie w rejonie ulicy Winogrady. Znacznie poważniejsza jest jednak druga przeszkoda – wiadukt na Garbarach, o wysokości 3,7 metra. By poprowadzić pod nim wiadukt, musiałby on mieć wysokość 5,25 – 5,50 metra, ewentualnie najmniej 4,2 metra. Podnieść wiaduktu za bardzo nie można, bo wymusiłoby to przebudowę mostu kolejowego na Warcie, układu torowego i dworca Garbary. Obniżyć ulicę też będzie niełatwo – pod nią i pod wiaduktem biegną główne kolektory ściekowe.

Alternatywą jest zorganizowanie transportu autobusowego (autobusy z napędem elektrycznym) lub trolejbusowego: buspasy i tak będą budowane, a trakcja dla trolejbusów nie jest wielką inwestycją. Ponadto na czas przejazdu pod wiaduktem można złożyć trakcję trolejbusu i przejechać ten kawałek korzystając z energii z baterii własnych.

PODZIEL SIĘ
Poprzedni artykuł PKP Energetyka odladza sieć trakcyjną [Zdjęcia] PKP Energetyka odladza sieć trakcyjną [Zdjęcia]
Następny artykuł UTK: zły stan nawierzchni torowej na linii Piła Północ – Ulikowo UTK: zły stan nawierzchni torowej na linii Piła Północ – Ulikowo