Na zaproszenie władz województwa do Łodzi przyjechała delegacja EUPIC (European Union Project Innovation Centre) - chińskiej agencji zajmującej się współpracą gospodarczą pomiędzy Chinami i Unią Europejską. Rozmawiano m.in. o tym, jak wykorzystać regularne połączenie kolejowe Łodzi z Chengdu do eksportu regionalnych towarów.
Chińscy partnerzy, z prezesem EUPIC Segree Dai na czele, przyjechali poznać plany współpracy regionu łódzkiego z Chinami. Marszałek województwa łódzkiego Witold Stępień zaproponował dwie główne platformy kooperacji – edukacyjną oraz handlową. Ta pierwsza miałaby polegać na wymianie stypendystów, współpracy naukowej przedstawicieli łódzkich uczelni z chińskimi oraz prowadzeniu nauki języka chińskiego w szkołach wyższych.
Podstawą ma być jednak wymiana handlowa. Marszałek chce do tego wykorzystać funkcjonujące od roku towarowe połączenie kolejowe z Chengdu. Co tydzień przyjeżdża stamtąd do Łodzi pociąg z chińskimi produktami, które ze stolicy naszego regionu wędrują dalej do Europy. Witold Stępień chciałby również, aby dzięki temu pojawili się u nas chińscy inwestorzy i rozwinęła się produkcja.
- Łódź ma duży potencjał w postaci wykwalifikowanych ludzi. To także prężny ośrodek akademicki – zaznaczył marszałek.
Póki co rozwijane będzie przede wszystkim doradztwo oraz ułatwianie kontaktów firmom z obu krajów, aby przedsiębiorcy zarówno z Chin jak i Łódzkiego mogli jak najszybciej zacząć prowadzić swoje działania biznesowe. Pierwszym krokiem władz województwa będzie zebranie informacji na temat firm, które zainteresowane są wejściem na chiński rynek.
Chińczycy są bardzo pozytywnie nastawieni do tych pomysłów. Według Segree Dai najważniejszym zadaniem jest wzmocnienie sprzedaży europejskich produktów w Chinach i wyróżnienie wśród nich polskich. EUPIC ma już pewne doświadczenie w tym zakresie z partnerem europejskim. Skutecznie zwiększyli bowiem sprzedaż wina z regionu Montpellier. – Dlatego trzeba znaleźć kilka łódzkich specjałów, by wyrobić markę produktów z tego regionu – podkreśliła prezes EUPIC.
