Śledztwo ws. katastrofy pod Szczekocinami na finiszu

Śledztwo ws. katastrofy pod Szczekocinami na finiszu

17 września 2014 | Autor:
PODZIEL SIĘ

Dobiegają końca ostatnie czynności prokuratorskie w sprawie katastrofy kolejowej pod Szczekocinami. Jak zapewnili nas śledczy z Prokuratury Okręgowej w Częstochowie do końca września postępowanie zostanie zamknięte.

Fot. Martin 76_de

- Sprawa trafi do sądu najprawdopodobniej w październiku–  informuje nas Robert Wypych z Prokuratury Okręgowej w Częstochowie. – Wcześniej jednak muszą zapaść odpowiednie decyzje merytoryczne – dodaje. Jakie? Chodzi o sformułowania ostatecznego aktu oskarżenia. W tym względzie, raczej nic nowego nie nastąpi, co oznacza, że oskarżeni o nieumyślne spowodowanie katastrofy zostaną dyżurni ruchu ze Starzyn i Sprowy.

Prokuratorzy chcieli zakończyć śledztwo jeszcze w czerwcu. Tak się jednak nie stało z powodu pogorszenia stanu zdrowia podejrzanego Andrzeja N., dyżurnego ruchu ze Starzyn. Wiadomo, że od czasu wypadku Andrzej N. znajduje się pod opieką lekarzy psychiatrów. Był też badany przez biegłych, którzy pod koniec lutego br. tego roku orzekli, że w chwili katastrofy był poczytalny, co oznacza, że może odpowiadać karnie.

Poza nieumyślnym spowodowaniem katastrofy, prokuratura zarzuca Andrzejowi N. (a także Jolancie S., dyżurnej ze Sprowy) poświadczenie nieprawdy w dokumentacji dotyczącej ruchu pociągów. Według śledczych, oboje dopuścili się sfałszowania godziny zamknięcia toru. Prokuratura jest w posiadaniu zapisu rozmów, z których wynika, że dyżurni kontaktowali się ze sobą po wypadku i uzgadniali, co dalej robić. Za nieumyślne spowodowanie katastrofy grozi im osiem lat więzienia.

Przypomnijmy, że śledztwo jest prowadzone ws. katastrofy we wsi Chałupki niedaleko Szczekocin, do której doszło 3 marca 2012 r. Zderzyły się czołowo pociągi TLK „Brzechwa” z Przemyśla do Warszawy i InterREGIO „Jan Matejko” relacji Warszawa-Kraków. Zginęło wówczas 16 osób, a ok. 100 odniosło rany.