– Zarząd PKP Cargo wprowadził pracowników w błąd informując w listach do załogi o podwyżce w wysokości 200 zł dla pracowników wynagradzanych według zakładowego układu zbiorowego pracy i 130 zł dla pracowników wynagradzanych według wskaźnika – twierdzi Henryk Grymel, szef kolejowej Solidarności.
Przypomina, że na przebieg negocjacji duży wpływ miała informacja, że zarząd spółki otrzymał podwyżki w wysokości ok. 10 tys. zł na jedną osobę. Dopiero po protestach związkowców rada nadzorcza i zarząd PKP Cargo wycofały się z tej decyzji. Jednocześnie efektów nie przyniosły trwające 56 godzin negocjacje w sprawie podwyżki płac dla załogi w wysokości 250 zł w płacy zasadniczej.
– W informacji przesłanej do Komisji Nadzoru Finansowego natomiast podaje 110 zł dla wynagradzanych według Zakładowego Układu Zbiorowego Pracy i 110 zł dla wynagradzanych według wskaźnika. Jest to manipulowanie liczbami – pisze Henryk Grymel w liście adresowanym do pracowników PKP Cargo.
Dodaje, że pisane jednocześnie przez zarząd spółki listy do załogi mają na celu nastawienie pracowników przeciwko związkom zawodowym, które za domaganie się podwyżki dla pracowników zarząd PKP Cargo oskarża o wywoływanie awantur politycznych.
Henryk Grymel krytycznie wypowiada się też o przedstawicielu pracowników w zarządzie PKP Cargo, który zamiast stanąć po stronie tych, których reprezentuje lub zachować sie neutralnie, włączył się w dyskredytowanie związków zawodowych.
– Zarząd informuje pracowników, że koszty świadczeń pracowników w latach 2011- 2014 wyniosły 200 mln zł. Nie wspomina o tym, że w czasie dwóch lat 2013- 2014 na dywidendę przeznaczono 250 mln zł, z tego właściciel, czyli PKP SA pobrała za 2013 r. 70 mln, czyli za 51 proc. akcji i za 2014 r. 39 mln z posiadanych 33 proc. akcji, jakie posiadał. Pracownicy natomiast dostali 170 zł za 2013 r. i 138 zł za 2014 r. – przypomina szef kolejarskiej Solidarności.
Henryk Grymel twierdzi ponadto, że PKP SA przez dwa lata wyprowadziła z PKP Cargo 109 mln zł, które to mogły być przeznaczone na inwestycje. Wcześniej wszystkie wpływy ze sprzedaży akcji spółki PKP Cargo zostały przeznaczone na spłatę długu całego PKP SA.
– Pracownicy pracują ponad siły, łamane są zasady bezpieczeństwa, regulaminy i przepisy. Zarząd natomiast likwiduje kasy towarowe, wprowadzając centrum obsługi klienta, oddalając sie od klientów i tracąc ich, a przecież spółka funkcjonuje dzięki przewozowi towarów. Zarząd chyba o tym zapomniał. Zamiast tego wyprzedawany jest majątek: lokomotywy, wagony i budynki będące siedzibami zakładów czy centrali spółki – alarmuje w liście Henryk Grymel.
