Karnowski: związkowcy „dymią”, by zarządzać spółką

Karnowski: związkowcy „dymią”, by zarządzać spółką

10 listopada 2015 | Autor: ARR | Źródło: Rzeczpospolita
PODZIEL SIĘ

– Część (patologii – przyp. red.) zaszyta jest w pewnych umowach, które zarządy PKP podpisywały w przeszłości. Można sprowadzić je do stwierdzenia, że pozwala się związkom na zarządzanie spółką. Podejmują one decyzje menedżerskie, nie służące interesom pracowniczym – mówi Jakub Karnowski, prezes PKP S.A. w rozmowie z „Rzeczpospolitą”.

Fot. PKP S.A.

Szef PKP S.A. twierdzi również, że związkowcy od co najmniej kilku miesięcy wykorzystują politykę i występują razem z politykami, by załatwiać własne interesy.

– To już nas nie zaskakuje – przekonuje Jakub Karnowski w rozmowie z „Rz”. – W lipcu mieliśmy awanturę o podwyżki w PKP Cargo, następnym etapem tych działań miała być akcja protestacyjna w poniedziałek 9 listopada. Ostatnie wydarzenia pokazują, że interesy funkcjonariuszy związkowych i pracowników rozmijają się. Dwóch przedstawicieli związków usunięto z rady nadzorczej PKP S.A. ponieważ uniemożliwili oni jej funkcjonowanie. Podkreślam, że ta decyzja nie jest wymierzona w załogę: będzie ona mogła wybrać swoich reprezentantów do rady, a procedurę w tym kierunku już rozpoczęliśmy – zapewnia.

Dodaje rówież, że lipcowa podwyżka płac w PKP Cargo była bardzo hojna, bo pochłonęła niemal połowę rocznego zysku spółki.

– Usłyszałem wtedy od lidera jednego ze związków, że nawet gdybyśmy dali 500 zł, co było zresztą niemożliwe, to i tak musieliby „dymić", bo trzeba wykorzystać ten moment polityczny. Tak naprawdę związkowcom chodzi o to, by zarządzać spółką. A głównym powodem tego „dymienia" są zmiany organizacyjne w PKP Cargo, mające zwiększyć efektywność zarządzania i usunąć istniejące patologie – twierdzi Jakub Karnowski.

Prezes PKP S.A. wypomina również związkowcom zarobki, twierdząc, że ich reprezentanci za pełnienie swoich funkcji dostają trzy średnie krajowe (przypomnijmy, że sam Jakub Karnowski oficjalnie przyznał, że jego wynagrodzenie w PKP S.A. wynosi 59 tys. zł brutto).

– Taki zapis został wypowiedziany kilka tygodni temu przez Związek Pracodawców Kolejowych, co wzmocniło furię działaczy – przekonuje Jakub Karnowski.