Przedstawiciele lokalnych samorządów województwa podlaskiego i spółek kolejowych rozmawiali wczoraj w Urzędzie Marszałkowskim o przywróceniu weekendowego połączenia kolejowego Białystok- Waliły. Jest szansa, że pociąg wyruszy na tę trasę już w maju br. Wcześniej jednak Przewozy Regionalne wraz z Polskimi Liniami Kolejowymi muszą oszacować całkowity koszt całego przedsięwzięcia.
Uruchomienie pociągu od miesięcy znajduje się w centrum zainteresowania mieszkańców powiatu białostockiego. W związku z tym Jerzy Leszczyński, marszałek województwa podlaskiego podjął decyzję o zorganizowaniu spotkania, w którym udział wzięli Henryk Gryko, skarbnik województwa podlaskiego, Leszek Lulewicz, dyrektor Departamentu Infrastruktury i Transportu, Wiesław Kulesza, wójt Gminy Gródek, Włodzimierz Konończuk, burmistrz Michałowa, Elżbieta Załuska, dyrektor Oddziału Podlaskiego Przewozów Regionalnych, przedstawiciele PKP PLK oraz Towarzystwa Przyjaciół Sokola.
Głównym tematem dyskusji okazała się kwestia oszacowania kosztów. – Jestem jak najbardziej za uruchomieniem połączenia – zapewniał Kulesza. – Sądzę, że gmina weźmie na siebie część kosztów, musimy jednak znać dokładne kwoty.
– Żaden samorząd nie podpisze umowy, jeśli nie będzie tam zapisanej konkretnej kwoty. Zanim więc do czegoś się zobowiążemy musimy wiedzieć, ile to będzie kosztować – dodawał Henryk Gryko.
Elżbieta Załuska w imieniu PR zaproponowała stawkę 20 zł brutto za 1 pociągokilometr. – Do tego jednak należy doliczyć koszty dostępu do infrastruktury, a tym zarządza PKP PLK – przypominał dyrektor Lulewicz.– Nie znamy tej kwoty, bo PKP PLK nie może jej naliczyć bez wniosku o uruchomienie dostępu do tej trasy.
Szefowa podlaskich Przewozów Regionalnych zobowiązała się złożyć taki wniosek jak najszybciej, a przedstawiciele PKP PLK – odpowiedzieć w ciągu dwóch tygodni.
Na kolejnym spotkaniu mają zostać przedstawione całościowe koszty uruchomienia pociągu, tak aby od 21 maja do 25 września br. w soboty i niedziele z Białegostoku do Walił kursowała jedna para pociągów. Udział w kosztach uruchomienia zapowiedzieli już solidarnie marszałek województwa, burmistrz Michałowa i wójt Gminy Gródek, tak aby cena za bilet była „jedynie symboliczna”.
