Jak pokonać 2 tys. km Kolejami Dolnośląskimi za 35 zł?

Jak pokonać 2 tys. km Kolejami Dolnośląskimi za 35 zł?

26 lipca 2016 | Źródło: Kurier Kolejowy
PODZIEL SIĘ

Ile kilometrów można przejechać pociągiem lub pociągami za 35 zł? Zdecydowana większość stwierdzi, że niewiele. Piotr Goszczycki, wydawca książek o tematyce kolejowej i wielki miłośnik kolei udowodnił, że za tę cenę można pokonać aż 2 tysiące kilometrów. – Wszystko dzięki temu, że ktoś mi pokazał ofertę Kolei Dolnośląskich i spytał o możliwości. Odpowiedziałem niepewnie, że z półtora tysiąca da się przejechać, po czym przez tydzień siedziałem nad rozkładem jazdy – mówi rekordzista.

Fot. Patryk Farana

W marcu 2011 Goszczycki pokonał 1000 kilometrów w ciągu doby po województwie mazowieckim. Ówczas Teleexpress zapisał go do Loży Ludzi Pozytywnie Zakręconych. Od tamtego czasu nikt tego rekordu nie pobił.

– W 2015 roku przy okazji promocji międzynarodowej antologii kolejowej: "Pociąg naszego wieku", przetestowałem możliwości Kolei Śląskich i ustaliłem rekord biletu dobowego na poziomie 720 km. Głód podróży narastał, czego w efekcie postanowiłem podwyższyć poprzeczkę – opowiada podróżnik.

Dla laika wygląda to tak: mieć rozkład jazdy i przesiadać się z pociągu do pociągu. Jednakże problemy zaczynają się wówczas, gdy pociąg ma znaczne opóźnienie na wskutek awarii, bądź zdarzenia losowego. Co wtedy?

Tym razem na szlaku Wrocław – Jelcz Laskowice było powalone drzewo na torze. Na szczęście kierownik pociągu w porę ostrzegł o dłuższym postoju. Natychmiast musiałem weryfikować rozkład jazdy. Jeden pociąg był odwołany, a kilka było opóźnionych. Zmieniłem plan podróży na pół dnia. W drugim przypadku prosiłem kierownika o potrzebę przesiadki – czyli skomunikowanie pociągów. Na szczęscie cel udało się osiągnąć. W ciągu 60 godzin trwania biletu pokonałem 25 pociągami łącznie 2007 kilometrów, w tym, prawie 38  za granicą, w Czechach – relacjonuje Goszczycki.

Przypomnijmy, że oferta biletu „Podróżuj z KD” Kolei Dolnośląskich obowiązuje od piątku od 18  do poniedziałku, do 6 rano. Gdyby policzyć rzeczywisty koszt każdego biletu to prawie 390 złotych za taką podróż. Jednakże podróż Piotra Goszczyckiego udowodniła jeszcze jedno, na pozór niemożliwe. Takie akcje, jak ta – kierowane głównie są do niedowiarków, do osób niewierzących w transport szynowy. To pokazuje również kierunkowskaz, że lepiej i ekonomiczniej jest zostawić samochód na parkingu P+R.

Przejechanie ponad 2000 km za jedyne 35 zł traktuję jako zawody udowadniające formę Mistrza. Sportowiec, aby być najlepszym musi trenować. Ja – podróżuję pociągami. Jestem zmęczony, ale szczęśliwy. To coś, co daje moc! – przekonuje miłośnik kolei.