W środę 6 czerwca wyremontowaną ulicą Roosevelta i Grunwaldzką pojechały pierwsze tramwaje. Dzień później, do kursującej tam „trzynastki” dołączyły kolejne linie. Euforii nie było końca, gdyż Grunwald wreszcie odzyskał tramwaje. O ile przez weekend, wszystko działało w miarę sprawnie, ze względu na mniejszą ilość pojazdów, o tyle w poniedziałek zaczęły się problemy.
- Światła dla tramwajów mają bardzo krótki cykl. Nim pojazd zdąży ruszyć, światło gaśnie – przyznaje Ryszard Tomczak, kierownik działu Nadzoru Ruchu. - Jeśli tramwaj wyśle sygnał i nie przejedzie w czasie otrzymanego zezwolenia, po raz drugi już go nie dostanie, mimo iż w tym samym czasie auta cały czas będą miały możliwość przejazdu. Problem został zgłoszony do jednostki zajmującej się sygnalizacją świetlną, czyli do Zarządu Dróg Miejskich. W związku z tym, że działa tu nowy system, wymaga on dopracowania. Do tego czasu, w razie wystąpienia zakłóceń w ruchu, do akcji będą wkraczać służby Nadzoru Ruchu, które będą ręcznie rozładowywać zator.